Intel szykuje dla nas bardzo przykrą niespodziankę. Planują już wkrótce podnieść ceny wszystkich swoich procesorów.
Sytuacja na rynku elektronicznym jest aktualnie nieco dziwaczna. Z jednej strony, wciąż drożeją ceny półprzewodników i pojawiają się coraz mocniejsze opóźnienia w dostawach. Ciężko jednak również nie zauważyć, że weszliśmy już obiema nogami w głęboki kryzys. Ceny rosną, ale jednocześnie dość mocno spada też popyt. Nvidia została niedawno zmuszona do obniżenia wszystkich swoich cen, aby lepiej przygotować się na premierę kart nowej generacji.
Tymczasem, Intel planuje coś dokładnie odwrotnego. Jak wynika z nieoficjalnych jeszcze przecieków, planują podnieść ceny wszystkich swoich procesorów, chipów Wi-Fi i kontrolerów. Nie znamy jeszcze do końca konkretnych kwot, ale mowa tutaj o podwyżce od kilku do nawet 20%. Wszystko zależy od danego produktu.
Sprawdź: Temperatura procesora – jaka powinna być i jak ją sprawdzić?
Intel bardzo prosto motywuje swoje działania. Ich zdaniem, koszty produkcji wzrosną wkrótce powyżej granicy opłacalności przy nowych cenach. Ciężko oczekiwać od nich, żeby dokładali do interesu. Z drugiej jednak strony, 20% podwyżki brzmi naprawdę poważnie – czy koszty aż tak wzrosły?
Pozostaje też pytanie, jak na to wszystko zareagują klienci. Intel już jesienią tego roku wypuści nową generację procesorów, czyli Raptor Lake. Podwyżka cen z pewnością bardzo osłabi ich sprzedaż. Prawdopodobnie firma jednak doskonale wie co robi. Istnieje też spora szansa, że ceny produktów konsumenckich wzrosną zaledwie o kilka procent, a najwyższe wzrosty dotyczyć będą raczej tylko segmentu biznesowego.
Zobacz też:
Intel dostanie gigantyczną dotację od niemieckiego rządu
Intel Arc A730M przetestowany – jest spore rozczarowanie
Nvidia spowalnia rekrutację pracowników. Szykują się na kryzys