Masz dysk sieciowy WD My Book Live? W takim razie uważaj na złośliwe oprogramowanie. Producent twierdzi, że malware usuwa dane z jego dysków.
Użytkownicy WD My Book Live powinni odłączyć swoje dyski sieciowe od… sieci. Okazało się, że dane wielu osób zostały usunięte z urządzeń bez ich zgody i wiedzy. Na forum społeczności WD pojawiają się wiadomości, że utrata danych jest realna, a jej przyczyną jest złośliwe oprogramowanie malware. Producent radzi wszystkim, aby odłączyć modele My Book Live oraz My Book Live Duo od internetu. W ten sposób mamy pewność, że ochronimy przechowywane dane.
Niektórzy użytkownicy zgłaszają, że ich urządzenia zostały zresetowane do ustawień fabrycznych. Inni z kolei zauważają, że są zmuszeni do podania hasła dostępu w trakcie logowania, ale jest to inne hasło (którego nie znają) niż stosowali.
TOP 5: Backup danych w chmurze
Większość osób, które napotkały na problem z dyskiem sieciowym WD, twierdzi że ich dane zostały usunięte. Struktura plików i folderów pozostała, ale foldery są puste. Zdarza się, że dyski zostały całkowicie sformatowane i oferują nawet domyślne foldery.
WD jest teraz w ogniu krytyki ze strony mediów i użytkowników. Firma powinna zaoferować m.in. usługę odzyskiwania danych ze wszystkich dysków, w dodatku za darmo i w krótkim czasie. To niedopuszczalne, aby użytkownicy stracili dane, a producent pozostawił to bez odpowiedzi.
Obecnie WD prowadzi dochodzenie w tej sprawie i nie wierzy, że serwery firmy zostały naruszone.
Zobacz też:
Dysk zewnętrzny 1TB
Karta sieciowa WiFi
Źródło: The Verge.com