• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 miesiące temu

Samsung ma problem – ich produkcja chipów przynosi olbrzymie straty. Mówi się już nawet sprzedaży całego działu.

Samsung był pierwszym producentem, który ogłosił rozpoczęcie produkcji chipów w technologii 3 nm, wyprzedzając konkurencyjne TSMC o sześć miesięcy. Zastosowanie nowoczesnych tranzystorów GAA (Gate-All-Around), zamiast tradycyjnych FinFET, miało dać firmie przewagę nad konkurencją. No właśnie – miało. Teoria była solidna, ale praktyka okazała się tragikomedią. Wydajność procesu Samsunga jest po prostu niewystarczająca. Według raportów wydajność wynosi jedynie 10-20%, co znacząco podnosi koszty produkcji. No bo wyobraźcie to sobie sami, produkujecie coś i musicie wyrzucać do kosza 9 na 10 produktów. To nie może się spinać.

Pomimo wdrożenia nowoczesnej technologii GAA, problemy Samsunga z niską wydajnością w procesie 3 nm odstraszyły wielu klientów. Tymczasem TSMC, które nadal korzysta z technologii FinFET, planuje przejście na GAA dopiero w 2025 roku przy wprowadzeniu procesów 2 nm. I co ciekawe, klienci wolą to rozwiązanie. Sprawdzone i dobrze działające metody wygrały z nadmierną innowacją.

Raporty wskazują, że działalność Samsunga w obszarze produkcji półprzewodników dla zewnętrznych firm przyniesie straty rzędu 385 milionów dolarów w tym roku. Choć Samsung zapowiada poprawę sytuacji na rynku, raporty sugerują, że firma może rozważać sprzedaż swojego działu produkcji chipów dla firm trzecich.

Warto jednak zwrócić uwagę, że konkurencja miała pochodzić od TSMC i Intela. W przypadku tych pierwszych jest to oczywiście prawda, ale Intel też ma duże problemy. Być może Samsung poradzi sobie dzięki temu nieco lepiej niż zakładano.

Zobacz też:
Samsung stworzy akumulatory zapewniające 1000 km zasięgu
TSMC nie umie poradzić sobie z amerykańską kulturą pracy
Intel ma problem – brakuje procesorów na wymianę

Oceń ten post