Piraci komputerowi pobili nowy rekord. Nowy film Marvela – Shang Chi i Legenda Dziesięciu Pierścieni wyciekł do sieci jeszcze przed swoją oficjalną premierą.
Mogłoby się zdawać, że świetna dostępność serwisów streamingowych dość dobrze zwalczyła piractwo komputerowe. Mało kto ma ochotę ściągać odcinki serialu z wątpliwej jakości stron, jeśli może wykupić dostęp do legalnego serwisu za niecałe 30 zł miesięcznie. Nic tak dobrze nie ogranicza nielegalnego udostępniania filmów jak lepsza dostępność legalnych źródeł.
No właśnie, tutaj pojawia się właśnie problem. Serwisy streamingowe ostatnimi czasy bardzo się rozdrobniły. Żeby obejrzeć wszystkie interesujące nas tytuły potrzebujemy już przynajmniej kilku abonamentów. Spora część Internatów wyciągnęła więc z szafy mocno zakurzone czapki pirata i opaski na oczy.
Zobacz: Telewizor 65 cali – najlepsze modele
Tymczasem, piraci pobili absolutny rekord. Shang Chi i Legenda Dziesięciu Pierścieni wyciekł do sieci na kilka godzin przed swoją oficjalną premierą. Co by nie mówić, to dość imponujący wynik, biorąc pod uwagę to, że możemy obejrzeć go jedynie w kinach.
Oczywiście, jakość pirackich filmów pozostawia bardzo wiele do życzenia. Wszystkie wersje Shang Chi, które możemy znaleźć w Internecie są po prostu nagrane kamerą w kinie. Obraz jest więc naprawdę słaby, a dźwięk zwyczajnie fatalny. Niestety, jedyna opcja na obejrzenie filmu legalnie to po prostu pójście do kina.
Na sam koniec czujemy się w obowiązku was ostrzec. Razem z nielegalnie nagranymi wersjami filmu do siebie trafiło też mnóstwo wirusów, podszywających się pod nowe dzieło Marvela. Zdecydowanie odradzamy ściąganie ich z torrentów!
Zobacz też:
Filmowcy pozywają usługę LiquidVPN za promowanie i ułatwianie piractwa
Lucasfilm zatrudniło Youtubera tworzącego filmy deepfake
HBO Max zapowiada 10 nowych filmów od Warner Bros