• Ostatnia modyfikacja artykułu:3 lata temu

SpaceX napotkało bardzo duży problem. Stracili 40 nowych satelitów Starlink przez burzę magnetyczną w kosmosie.

3 lutego 2022 roku rakieta Falcon 9 wyniosła na orbitę kolejne 40 satelitów Starlink. Start przebiegł w 100% pomyślnie i urządzenia były już na drodze na swoją orbitę docelową. Niestety, napotkały bardzo nieprzewidywalną i groźną przeszkodę – uderzyła w nie burza magnetyczna. To dość rzadkie zjawisko powodowane przez wyrzuty masy ze Słońca.

Burza magnetyczna spowodowała dość szybko ocieplenie i zagęszczenie atmosfery. Niestety, okazało się to katastrofalne w skutkach dla satelitów Starlink. Nie są one przystosowane do pracy w takich warunkach – zaburzyły one ich trajektorię lotu. SpaceX próbował wykonać jeszcze kilka manewrów, między innymi wejście w tryb zmniejszonego oporu, ale okazały się one niewystarczające.

Sprawdź: Darmowy antywirus – który program warto wybrać i dlaczego?

Satelity zostały więc niejako „wybite” ze swojej ścieżki i obrały nieprawidłowy kurs. Jak podaje SpaceX większość z nich weszła już, a pozostałe wkrótce wejdą w ziemską atmosferę. Na szczęście możemy was już uspokoić – żadna z nich nie spadnie nigdy nie Ziemię i nie stanowi dla nas jakiegokolwiek zagrożenia. Ze względu na swoją konstrukcję spalą się po prostu całkowicie podczas spadania. Nie spadnie więc na nas nawet pojedynczy okruszek.

Oczywiście, 40 satelitów to spory cios dla firmy. Oznacza to przecież, że rakieta Falcon 9 wystartowała niemal zupełnie na darmo. Mimo wszystko, sama konstelacja ma się bardzo dobre i nie odczuje raczej tak drobnego braku. Wypadki się zdarzają i mogłoby stać się coś zdecydowanie gorszego. Niemniej – szkoda!

Zobacz też:
Starlink Premium – SpaceX zapowiada nowy abonament
SpaceX jest zagrożone bankructwem?
Były inżynier SpaceX tworzy miniaturowy reaktor atomowy

Oceń ten post