The Day Before, czyli długo oczekiwana gra okazała się porażką. Wścieli klienci mówią natomiast o oszustwie wszech czasów.
Wśród graczy od dawna panuje powiedzenie „no preorders”. Nic zresztą dziwnego, duże studia wielokrotnie oszukiwały nas ślicznymi trailerami, które nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Zdecydowanie bardziej opłaca się zatem zaczekać na premierę, niezależne recenzje i dopiero wtedy podjąć decyzję o zakupie. Studio Fntastic wycięło jednak graczom lepszy numer.
Od 2021 reklamowali grę The Day Before, która z miejsca przykuła uwagę wielu graczy. Potem pojawiło się jednak pasmo problemów. Najpierw, mogliśmy odczuć brak nowych materiałów i newsów. W branży znaczy to jedno – premiera będzie opóźniona. Dokładnie tak też się zresztą stało, zero niespodzianek. Potem pojawiły się problemy z prawami do tytułu i zarzuty o plagiat. Droga była wyboista, ale studio dowiozło grę jeszcze w tym roku.
Sprawdź: Słuchawki gamingowe – najlepsze modele
The Day Before zadebiutowało 7 grudnia na platformie Steam w wersji, którą moglibyśmy nazwać wczesną alfą. Co sądzą na ten temat klienci, którzy zdecydowali się na zakup? Cóż, 16% z nich jest nawet zadowolonych, ale cała reszta recenzji jest mocno negatywna. A to nie wróży dobrze, prawda?
Ale spokojnie, to wczesna alfa i twórcy zaraz wszystko naprawią. No tak, tyle, że jednak nie, bo studio Fnastic mało fantastycznie zamknęło się 4 dni po premierze. Co z serwerami? Podobno je jeszcze trochę utrzymają, ale update’ów to raczej nie będzie. To dopiero atrakcyjna gra.
Zobacz też:
Ubisoft wprowadza po cichu Denuvo do swojej najnowszej gry
Microsoft sprzedaje świąteczny sweter z kultowym wzorem
Activision Blizzard doskonale integruje się z Microsoftem