Jak powiedzieli, tak też zrobili. Twitter oficjalnie pozwał Elona Muska za zerwanie umowy kupna serwisu.
Jak zapewne doskonale wiecie, Elon Musk ogłosił kilka miesięcy temu, że kupi Twittera. Serwis początkowo nie chciał zgodzić się na przejęcie, ale warunki były na tyle atrakcyjne, że nie bardzo mieli wyjście. Szef Tesli zaoferował aż 54,20 dolarów za akcje, czyli o 30% więcej niż całkowita wycena firmy. W sumie zapłaciłby za serwis 44 miliardy dolarów.
Bardzo szybko pojawiły się pierwsze problemy. Elon Musk stwierdził, że Twitter okłamał go na temat procentowego udziału botów w serwisie. Uznali, że nie przekracza on 5%, tymczasem w rzeczywistości mogła być to nieco większa liczba. W związku z tym, zerwał on całą umowę.
Szybko okazało się jednak, że Elon Musk prawdopodobnie nigdy nie planował kupić Twittera. Cała sprawa była raczej manipulacją na giełdzie. Ogłosił on przecież kupno i sprzedał znaczną część akcji Tesli po doskonałym kursie, aby zebrać środki na zakup. Dzięki temu, nie spowodował paniki na giełdzie. Kilka miesięcy później akcje Tesli spadły już o prawie 30% – zysk był więc naprawdę niesamowity.
Twitter nie składa jednak rękawicy i idzie do sądu. Ich zdaniem, Elon Musk jest zobowiązany do sfinalizowania transakcji i nie może wycofać się z niej z byle powodu. Dodatkowo, zarzucają mu celowe działanie na szkodę firmy. Warto pamiętać, że Musk tak czy inaczej posiada 9,6% akcji firmy, które nabył lutym tego roku.
Zobacz też:
Elon Musk nie kupi Twittera. Nigdy nie chciał tego zrobić
Elon Musk: Powrót do biura albo natychmiastowe zwolnienie
Hakerzy przejęli konto na Twitterze brytyjskiego wojska