Valve ma kolejne problemy, po otrzymaniu od Komisji Europejskiej kary 1,4 mln funtów za wprowadzenie blokad regionalnych na gry w serwisie Steam, firma Gabe’a Newella przegrała kolejną sprawę w sądzie.
Tym razem mowa o sprawie z 2016 roku. Ironburg Invention, będące od 2019 gałęzią przedsiębiorstwa Corsair pozwało Valve za naruszenia patentowe związane z ich padem do gier – Steam Controller. Według nich, naruszony został patent dotyczący przycisków znajdujących się z tyłu kontrolera.
Valve sprzedało w sumie ponad 1,6 mln egzemplarzy Steam Controllera w latach 2015-2019. Pomimo tego, że sprawa ciągnęła się w sądzie już od 2015, dopiero teraz zapadł wyrok. Sąd w Waszyngtonie nakazał właścicielowi Steama zapłacenie 4 mln dolarów za naruszenie patentu.
Sprawdź też najlepsze karty graficzne do gier i dla gracza
Kwota 4 milionów dolarów wydaje się niewielka dla tak gigantycznej firmy jak Valve. Mimo to, pokazała, że nawet mniejsze firmy mają szansę wygrać w sądzie z technologicznymi gigantami. Dodatkowo, każdy taki wyrok oznacza bardzo zły PR dla przedsiębiorstwa.
Co ciekawe obie firmy planują odwołać się od wyroku. Firma Gabe’a Newella utrzymuje, że nie naruszyła patentu, za to Corsair żąda znacznie wyższego odszkodowania. Biorąc pod uwagę, że sąd orzekł, że Valve naruszyło patent z pełną świadomością dokonywanego czynu, bardzo możliwe, że ostatecznie kwota ulegnie nawet potrojeniu.
Zgodnie z niedawnymi doniesieniami, Valve pracuje nad kolejną wersją Steam Controllera, która do sprzedaży może trafić jeszcze w tym roku. Miejmy nadzieję, że tym razem uda uniknąć się patentowych sporów.
Zobacz też:
Steam wprowadza obsługę kontrolera PS5 DualSense
GameStop ma zrezygnować ze sklepów stacjonarnych – nakłania inwestor
Radeon RX 6700 XT z 12 GB pamięci GDDR6 świetny w trybie 1440p