Vivo złożyło wniosek patentowy na zupełnie nowy telefon. Domniemany model, będzie miał odczepianego drona wbudowanego w obudowę.
Mogłoby się zdawać, że w kwestii dużych innowacji w smartfonach widzieliśmy już wszystko. Cóż, nic bardziej mylnego. Vivo udowodniło właśnie, że wciąż potrafi bardzo mocno zaskoczyć użytkowników.
Wygląda na to, że opatentowany jeszcze w 2020 telefon Vivo będzie miał po prostu w pełnie odczepiany moduł aparatu. Co jednak znacznie lepsze – będzie on wyposażony we własny akumulator i 4 śmigła. Będziemy więc mogli latać nim zupełnie jak dronem.
Zobacz: Gadżety do smartfonów – najlepsze akcesoria
Z pewnością odczepiany w taki sposób dron nie zachwyci nas swoimi osiągami. Prawdopodobnie mowa tutaj o osiągalnym pułapie najwyżej kilku metrów i czasie lotu na jednym ładowaniu mniejszym niż 10 minut. Niemniej – to naprawdę coś. Wyobraźcie sobie jak ciekawe ujęcia będzie można wtedy robić samym smartfonem, bez żadnego dodatkowego sprzętu!
Dodatkowo, sam dron wyposażony jest w zestaw czujników podczerwonych na jego krańcach, które pozwalają mu uniknąć wszystkich ewentualnych kolizji. To bez wątpienia bardzo przydatny dodatek – zgubienie aparatu z telefonu byłoby co najmniej problematyczne.
Co ciekawe, jeśli Vivo naprawdę zrealizuje kiedyś swój pomysł, oznacza to, że ich telefony będziemy musieli rejestrować… w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego! Na szczęście nie musimy zdawać na nie żadnego egzaminu a sama rejestracja trwa maksymalnie dwie minuty i jest bezpłatna.
Oczywiście, nie wiadomo czy opisany model od Vivo trafi w ogóle do sprzedaży. Patent oznacza tak naprawdę tylko tyle, że firma wpadła na taki pomysł i go zastrzegła. Czy go zrealizują to już zupełnie inna historia.
Zobacz też:
Google Pixel z rozkładanym ekranem trafi na rynek
Przeglądarka na Androida – czy warto wymienić Chrome’a?
Qualcomm prezentuje procesor Snapdragon 888 Plus