Havit Fuxi-H7 to bezprzewodowe słuchawki gamingowe, którą mogą naprawdę mocno zaskoczyć. Recenzja okazała się czystą przyjemnością.
Spis treści
Czy bezprzewodowe słuchawki gamingowe mają sens?
Bezprzewodowe słuchawki gamingowe jeszcze kilka lat temu budziły mieszane opinie – głównie przez obawy o opóźnienia w przesyłaniu dźwięku. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nowoczesne zestawy korzystają z wyspecjalizowanych protokołów łączności bezprzewodowej, które zapewniają opóźnienia tak niskie, że praktycznie nie są zauważalne dla ludzkiego ucha. Nie dajcie się nabrać, że ktoś wyczuwa te opóźnienia. Być może, ale tylko być może, odczuje je ktoś z percepcją na poziomie najlepszych pilotów myśliwców. Przeciętna percepcja człowieka nie rejestruje różnic w opóźnieniu dźwięku, jeśli mieszczą się one w granicach kilkunastu milisekund. Nowoczesne zestawy gamingowe często schodzą znacznie poniżej tego progu
Bezprzewodowe słuchawki to także swoboda, której nie dają modele przewodowe. Brak kabla oznacza większy komfort i brak ograniczeń ruchu – nie musimy martwić się o zahaczanie przewodu o fotel czy biurko. Nie przekonałem was jeszcze? Dobra, to słuchawki Havit Fuxi-H7 w razie czego podłączycie też tradycyjnie kablem. A po odłączeniu od komputera sparujecie z telefonem i pójdziecie na spacer posłuchać muzyki.
Havit Fuxi-H7 – słuchawki niemal uniwersalne
Havit Fuxi-H7 to model typowo gamingowy, reklamowany jako produkt dla graczy, wyposażony w mikrofon i całą gamingową estetykę. Chociaż uczciwie dodam, że drobną, raczej subtelną i całkiem estetyczną. Konstrukcja jest na tyle elegancka, że możemy na spokojnie wyjść w nich na miasto i nie wzbudzimy uśmiechów politowania.
Słuchawki swój design ewidentnie czerpią z klasyków i nawiązanie do WH-1000XM5 od Sony jest dosyć oczywiste. Niemniej, pałąk jest znacznie grubszy i obity większą pianką. To znak, że twórcy postawili mocniej na gaming i wygodę podczas dłuższych sesji. Na głowie Havit Fuxi-H7 leżą naprawdę przyjemnie. Szybko dopasowują się do uszu, łatwo je wyregulować, a dzięki bardzo lekkiej wadze nie stają się uciążliwe już po paru minutach. Niemniej, materiał nauszników jest trochę szorstki, idzie się przyzwyczaić, ale początki były odrobinę niekomfortowe, bo przywykłem do bardzo miękkich nauszników.
O parowaniu czy podłączaniu nawet nie ma co pisać. Po prostu klikamy przycisk i gotowe, albo podpinamy jeden kabel. Wszystko działa idealnie jak trzeba.
I jak to gra?
Gra bardzo dobrze, odpowiadając na pytanie z nagłówka. Jak na słuchawki gamingowe Havit Fuxi-H7 bardzo pozytywnie zaskakują jakością dźwięku. Oczywiście, profil jest raczej pod gry komputerowe, premiuje niższe średnie tony i trochę po macoszemu traktuje najniższe partie basu. Niemniej, dźwięk jest naprawdę przyjemny dla ucha i całkiem bogaty i selektywny.
W trakcie pisania tej recenzji słuchałem sobie płyty New Bermuda zespołu Deafheaven, to ciężka muzyka nastawiona na tworzenie „ścian dźwięku”, ale momentami zawierająca czyste i bardzo selektywne partie. W skrócie – doskonały materiał testowy. Nie był to dźwięk audiofilski, ale nie mogę go ocenić inaczej niż dobrze. Wszystkie partie były doskonale słyszalne. Niektóre może trochę przytłumione, ale wciąż czytelne. Jak na słuchawki gamingowe, szczególnie w tej klasie cenowej, absolutnie nie można się tutaj niczego przyczepić.
Nieco lżejsza muzyka prezentuje się równie fajnie. Momentami brakuje tylko głębi w najniższych partiach basowych, ale nie jest to bardzo odczuwalny brak.
W grach, słuchawki Havit Fuxi-H7 naprawdę błyszczą. Dźwięk przestrzenny realizowany jest precyzyjnie, a poczucie immersji jest rewelacyjne. Co więcej, kroki są świetnie słyszalne i ładnie przebijają się przez muzykę. To zasługa właśnie takiego gamingowego profilu brzmienia. Coś za coś, ale w słuchawkach gamingowych ciężko oczekiwać profilu nastawionego tylko na muzykę.
Mikrofon doczepiany do słuchawek jest wyjątkowo przeciętny, ale raczej w neutralnym rozumieniu tego słowa. Nie zaskakuje absolutnie niczym ani pozytywnym, ani negatywnym. Słychać nas bardzo dobrze, pojawią się czasem szumy albo trzaski, ale nie będzie ich jakoś dużo. Akumulator powinien wystarczyć na około 40 godzin pracy w trybie bezprzewodowym, co jak na fakt, że słuchawki są bardzo lekkie jest niewątpliwie niezłym atutem.
Warto? Jeszcze jak!
Havit Fuxi-H7 to świetna propozycja w bardzo rozsądnej klasie cenowej. W zamian za kupno mniej znanej na naszym rynku marki mamy tutaj sprzęt, który spokojnie mógłby zostać wyceniony o 50% drożej i nie wzbudziłoby to raczej wątpliwości. Jak dla mnie, doskonałe słuchawki gamingowe z niższej półki cenowej.
Zobacz też:
Bezprzewodowe słuchawki gamingowe – jaki model wybrać?
Havit KB902I – klawiatura mechaniczna, która solidnie zaskoczy