Sennheiser oficjalnie wycofał się z rynku konsumenckiego sprzętu audio. Cały ich dział kupiła firma Sonova za 200 milionów euro.
O tym, że Sennheiser planuje wycofać się z konsumenckiego audio wiedzieliśmy od dawna. Firma zapowiedziała to w lutym tego roku. Powodów było oczywiście kilka.
Po pierwsze i tak naprawdę najważniejsze: firma miała duże problemy finansowe. Już w 2019 musieli zwolnić niemal 1/3 swoich pracowników, a cały rok fiskalny zakończyli po raz pierwszy w swojej historii ze stratą. Niestety, 2020 okazał się dla nich jeszcze gorszy, jasne stało się wtedy, że Sennheiser musi przejść restrukturyzacje.
Zobacz: Najwygodniejsze słuchawki nauszne – ranking
Tutaj przechodzimy właśnie do drugiego powodu, czyli zwyczajnego zacofania technologicznego. O ile Sennheiser ma bardzo niewielu konkurentów, jeśli chodzi o high-endowe produkty audio, o tyle ich segment konsumencki pozostawiał wiele do życzenia. Kiedy wypuszczali na rynek swoje pierwsze słuchawki prawdziwie bezprzewodowe, konkurencja handlowała nimi już od kilku lat.
Tak naprawdę, firma nie miała wiec innego wyboru niż sprzedać cały swój segment konsumencki komuś, kto dysponuje nieco większym budżetem na jego modernizację. Sonova zajmuje się co prawda głównie produkcją aparatów słuchowych, ale może to być dla nich świetna okazja na wejście na rynek konsumenckiego audio.
Słuchawki Sennheiser nie znikną jednak ze sklepów, dalej będą produkowane pod ich marką. Dodatkowo, jedną z części umowy było to, że dział został kupiony razem ze wszystkimi pracownikami. Tak naprawdę, poza właścicielem niewiele się tutaj zmieni dla konsumentów.
Zobacz też:
Deezer wypuścił słuchawki USB-C z preinstalowanym odtwarzaczem
Urbanista prezentuje nowe słuchawki bezprzewodowe ładowane słonecznie
Pixel Buds A – Google niechcący zapowiedziało nowe słuchawki
Źródło: PC World