Jeśli zastanawialiście się kiedyś, jak duża jest skuteczność internetowych oszustw to odpowiadamy – absurdalnie wręcz duża! Oszuści przedstawiający się jako Elon Musk okradli nieuważnych internautów z 2 milionów dolarów w zaledwie pół roku.
Kryptowaluty są bez wątpienia najbardziej anonimowym środkiem płatności na świecie. Praktycznie niemożliwe jest odkrycie, skąd lub dokąd płyną pieniądze, jeśli nie znamy właściciela danego adresu. Niestety ma to też jedną sporą wadę – bardzo prosto jest na nich oszukać!
Jak się okazuje, szczególnie efektywne są oszustwa, w których scammer przedstawia się jako sam Elon Musk. Ze względu na jego aktywność internetową związaną z kryptowalutami, najwidoczniej są one bardzo wiarygodne. Jak jednak wygląda taki proceder?
Zobacz: Skracanie linków – najlepsze darmowe strony
Czemu oszuści przedstawiają się jako Elon Musk?
Najczęściej absurdalnie wręcz prosto. Oszust zakłada konto na Twitterze wyglądające tak samo jak konto Elona Muska (no, poza liczbą obserwujących oczywiście). Następnie pisze do niczego nieświadomej ofiary i prosi o przesłanie pewnej sumy w kryptowalutach na wskazany adres. Najczęściej obiecuje, że chwilę później odeśle znacznie większą kwotę.
Często oszust twierdzi, że ofiara wygrała po prostu konkurs, a niewielki przelew to jedynie weryfikacja, że jest prawdziwą osobą. Czasem za to, zwyczajnie prosi o pożyczkę.
Wiemy, że wydaje się to oczywiste, ale 2 miliony dolarów to bardzo dużo, czujemy się więc w obowiązku to napisać. Prawdziwy Elon Musk nigdy nie napisze do was prosząc o pieniądze. Tak naprawdę, to raczej w ogóle do nikogo z nas nie napisze, prawda?
Niemniej, problem jest bardzo poważny. W szczególności w złym świetle stawia on Twittera, który od dawna nie jest w stanie poradzić sobie z falą oszustw. Na razie więc, musimy być po prostu ostrożni i nie ufać wszystkiemu co przeczytamy w Internecie.
Zobacz też:
“Romantyczni oszuści” zarobili na pandemii 304 mln dol. w 2020
Elon Musk planuje sprzedać jako NFT swój własny utwór techno.
Elon Musk został pozwany. Wszystkiemu winny jest jego Twitter