Kontrowersyjny milioner i twórca pierwszego komercyjnego programu antywirusowego John McAfee nie żyje. Został znaleziony martwy w więzieniu w Barcelonie.
Życie Johna McAfee nadawałoby się na rewelacyjny hollywoodzki film. Zresztą, patrząc jak bogaty był jego życiorys, to mowa raczej o przynajmniej trylogii. Poza byciem programistą i twórcą programu McAfee był on również guru medytacji, lokalnym watażką czy nawet prowadził coś w rodzaju haremu.
John McAfee swoje pierwsze problemy z prawem napotkał już wiele lat temu. W 2012 przebywał w Belize, gdzie władze oskarżyły go o sprzedaż i posiadanie narkotyków i korzystanie z niezarejestrowanej broni. Niedługo potem, doszło to tego domniemanie… morderstwa swojego sąsiada!
Zobacz: Internet security – najlepsze pakiety
Władze Belize nie zdążyły osądzić ani skazać Johna i udało mu się uciec do Gwatemali, a następnie po kilku latach intensywnych przygód go swojej ojczyzny, czyli USA. W 2016 próbował nawet bez większego skutku kandydować na prezydenta Stanów Zjednoczonych z ramienia Partii Libertariańskiej.
Niestety, kolejne lata nie były zbyt łaskawe dla Johna McAfee – władze oskarżyły go o unikanie płacenia podatków oraz liczne malwersacje finansowe. Ponownie próbował on uciec z kraju, tym razem jednak zatrzymano go na lotnisku El Prat w Barcelonie. Bardzo szybko trafił stamtąd do więzienia, gdzie miał oczekiwać na wyrok lub ekstradycję.
To właśnie w katalońskim więzieniu zakończyła się jego długa przygoda. 23.06 został znaleziono go martwy w swojej celi. Hiszpańskie władze podały, że niemal z całą pewnością popełnił on samobójstwo. Dzień wcześniej John McAfee dowiedział się, że będzie ekstradowany do USA, gdzie miał spędzić resztę życia w więzieniu federalnym.
Zobacz też:
John McAfee oskarżony o oszustwo
Bill Gates odszedł z Microsoftu. Trwa śledztwo czy miał romans
Jak wygląda dom Billa Gatesa? Chcesz wiedzieć? Oto zdjęcia