T-Mobile ma bardzo poważny problem. Hakerzy sprzedają w darknecie wrażliwe dane ponad 100 milionów klientów firmy!
Wyciek danych klientów to zawsze olbrzymi wręcz problem dla firmy. Naraża ich to nie tylko na znaczną utratę reputacji, ale również na poważne reperkusje prawne. Oczywiście, jeśli wykradziono jedyne dane takie jak adresy e-mail i imiona, to skala nie jest wcale aż taka poważna. Niestety, T-Mobile wiedziało o swoich klientach niemal wszystko.
Na forum w darknecie, anonimowy haker sprzedaje dane ponad 100 milionów klientów firmy. Wygląda jednak na to, że 70 z nich zostało już sprzedanych i dostępne pozostało tylko 30 milionów. Co ciekawe, haker dość nisko wycenia taką bazę danych – chce za nią jedynie 270 tysięcy dolarów. Oczywiście w Bitcoinach.
Zobacz: Darknet – jak wejść do ciemnej strony Internetu
Co jednak zawierają dane wykradzione z T-Mobile? Tutaj pojawia się największy problem. Są to pełne imiona i nazwiska, numery telefonów i maile, odpowiedniki naszego PESELa i nawet numery IMEI urządzeń klientów. Ciężko zatem o bardziej wrażliwe dane!
Jak na razie, T-Mobile jest w kontakcie ze służbami, które mają ustalić, jak doszło do wycieku. Sieć nie ma również pewności co do jego skali, być może jest on jednak znacznie mniejszy. Niestety, oficjalnie potwierdzili już, że faktycznie taka sytuacja ma miejsce i dane klientów są w pełni prawdziwe.
Naszych czytelników możemy jednak uspokoić, z niemal 100% pewnością wyciek danych nie dotyczy Polski. Haker (lub grupa hakerów) skupił się tylko i wyłącznie na klientach z USA.
Zobacz też:
T-Mobile prezentuje SyncUp, czyli lokalizator oparty na LTE
Volkswagen: wyciekły dane ponad 3 milionów klientów
McDonalds padł ofiarą hakerów – gigantyczny wyciek danych