• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 lata temu

Xbox Series S to tańsza i gorzej wyposażona wersja najnowszej konsoli Microsoftu. Wiedzieliśmy, że jest mniej wydajna, ale teraz okazuje się, że ma też problem z pojemnością.

W sekcji r/XboxSeriesX serwisu Reddit użytkownicy dzielą się różnymi wiadomościami na temat Xboksów. Jeden z nich zapewnia, że ma już w domu Xboksa Series S. Konsola jest wyposażona w dysk SSD o pojemności 512 GB, z czego – i tu informacja od użytkownika Reddit – jedynie 364 GB to faktycznie wolne miejsce na gry. Pozostała przestrzeń jest zarezerwowana dla systemu operacyjnego.

W praktyce wygląda na to, że ok. 70 proc. całkowitej pojemności jest do dyspozycji graczy.

Czy tyle wystarczy na gry next-gen?

Microsoft przekonywał już wcześniej, że w przypadku Xboksa Series S gry mogą zajmować mniej miejsca na dysku, niż te same tytuły przewidziane dla Xboksa Series X. Powód? W ofercie będą gry w dwóch wersjach: jedna działająca w trybie 1440p i druga w 4K. W zależności od tego, z jakiej konsoli korzystamy, sklep udostępni odpowiednią wersję po zakupie.

Dla wyjaśnienia dodajmy, że na Xboksie Series S zdecydowana większość, jeśli nie wszystkie gry next-gen, będą oferowane w trybie 1440p. Wszystko po to, aby konsola była w stanie zapewnić odpowiednio płynną animację. Nie jest bowiem wystarczająco wydajna do grania w 4K przy dużej liczbie kl./s.

A co w sytuacji, jeśli okaże się, że pojemność jest jednak niewystarczająca i musimy stale odinstalować i instalować gry, bo nie można przechowywać kilku tytułów jednocześnie? W sprzedaży znajdziemy zewnętrzny dysk SSD, który możemy podłączyć do konsoli. Według zapewnień producenta jest to “karta rozszerzająca pojemność, która opiera się na tym samym nośniku SSD, który znajdziemy w Xboksie”. Można więc oczekiwać, że oferuje identyczną wydajność. I powinna, bo jest bardzo droga – cena to 220 dol. (ok. 850 zł) za 1 TB. W Polsce również jest ona dostępna (firmy Seagate), ale w cenie 999 zł. Cóż, sklepy narzucają dodatkowe marże.

Jeśli nie będziesz chciał kupować dodatkowego dysku z certyfikatem Xboksa, zawsze możesz podłączyć dowolny dysk zewnętrzny USB. Tutaj jednak pojawia się inny problem. Taki dysk będzie działał, ale tylko dla gier z Xboksa One i starszych. Nowsze tytuły, tworzone dla Xboksa Series X/S, wymagają bardzo wydajnych nośników, aby działać prawidłowo. To m.in. dlatego oficjalne dyski dla Xboksa są tak drogie.

PlayStation ma podobny problem

Nie można nie wspomnieć o PlayStation. Najnowsza PS5 ma dysk SSD o pojemności 825 GB, z czego ok. 625 GB jest do dyspozycji użytkownika, a reszta to system operacyjny. I tutaj również oferowane są oficjalne “karty rozszerzające pamięć”. Za 500 GB zapłacimy 115 dol. (440 zł). W Polsce są jeszcze niedostępne.

Nowe gry ważą coraz więcej, bo developerzy dodają mnóstwo szczegółów, efektów, a także obsługę rozdzielczości 4K. Wszystko wskazuje na to, że w przypadku konsol next-gen zakup dodatkowego dysku będzie mocno wskazany.

Oba urządzenia debiutują w przyszłym tygodniu. Wtedy poznamy jeszcze więcej, w dodatku potwierdzonych informacji. Czekamy.

Źródło: TomsGuide.com

Oceń ten post