• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 lata temu

Jeszcze przed końcem października na rynku wylądował nowy MateBook firmy Huawei. 14s na pierwszy rzut oka wygląda identycznie jak ubiegłoroczna 14, ale — jak zawsze — diabeł tkwi w szczegółach. Czy MateBook 14s sprosta oczekiwaniom profesjonalistów, marzących o wydajnym, przenośnym komputerze z pojemnym akumulatorem? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Huawei MateBook 14s – pierwsze wrażenia

Huawei MateBook 14s

Jak wcześniej wspomniałem, MateBook 14s niewiele różni się designem od wcześniejszych produktów z serii. Także tu producent postawił na aluminiową obudowę, którą postanowił nieco zaokrąglić na krawędziach pokrywy. Całość w spójnym grafitowym lub zielonkawym (dla uboższej wersji) kolorze. Bez zbędnych dodatków, z charakterystycznym dla wcześniejszych notebooków logiem na niezbyt odpornej na palcowanie pokrywie. Od razu zauważamy za to, że konstrukcja jest wyraźnie grubsza i chociaż sprzęt nie jest zbyt ciężki – niespełna 1.5 kg – to postawienie na wydajniejsze podzespoły zmusiło producenta do pewnych kompromisów. Stabilność ułożenia zapewniają dwa gumowe paski biegnące wzdłuż podstawy, które rozmieszczono po obu stronach sporego otworu wentylacyjnego. Obudowa sprawia wrażenie solidnie umocowanej, chociaż przy mocniejszym ucisku, podstawa lekko się ugina, wydając charakterystyczny dźwięk. Ta ostatnia jest też bardzo prosta w demontażu, dzięki umieszczonym na widoku śrubom.

Po podniesieniu pokrywy wita nas dobrze doświetlona matryca LTPS o przekątnej 14.2 cala, rozdzielczości 2560 × 1680 pikseli odświeżaniu na poziomie 90 Hz. Ta wydaje się równomiernie podświetlona na całej powierzchni, bez odchyleń, które moglibyśmy dostrzec gołym okiem. Dotykowy ekran błyskawicznie reaguje na nacisk, a wspomniana jasność gwarantuje dobrą widoczność treści, nawet w konfrontacji z nasłonecznionymi pomieszczeniami. Pod ekranem można zauważyć niewielkie logo producenta, zawias pokrywy i oczywiście klawiaturę. Wyspowe klawisze charakteryzują się całkiem przyjemnym skokiem, co znacznie podnosi komfort pracy. Zawężony, wymuszony wymiarami notebooka rozstaw klawiszy początkowo nieco utrudniał zadanie, ale to było do przewidzenia. Wysepki klawiszy okraszono białym podświetleniem, nieszczególnie intensywnym, ale wystarczająco obrysowującym kontury. Wygodny w użytkowaniu okazał się też całkiem szeroki touchpad, jeśli nie liczyć charakterystycznego i nieco uciążliwego na dłuższą metę kliku.

Huawei MateBook 14s

 

Wcześniejszy entuzjazm nieco przygasa, gdy dokonamy przeglądu całkiem skromnej liczby portów, umiejscowionych na bokach obudowy. Producent postarał się o kilka złącz – dwa porty USB 3.2 Gen 2 typu C, jeden USB 3.2 Gen 1 typu A, standardowy port audio jack i pełnowymiarowe HDMI. Wprawdzie to niewiele, ale każdy z portów USC C możemy wykorzystać do zasilania sprzętu, co powinno ułatwić dopasowanie ewentualnej przejściówki. Tak na wypadek, gdyby mobilna stacja robocza potrzebowała zadokować pod ładowarką i uzupełnić listę portów o kolejne USB typu A. Każde z nich spasowano solidnie, bez najmniejszych utrudnień przy podłączeniu zewnętrznych urządzeń. Pakiet dopełnia kabel zasilający USB C i poręczna kostka zasilacza o mocy 90 W. Jest bardzo dobrze i z takim zapleczem pozostaje już tylko przystąpić do badania potencjału podzespołów.

Huawei MateBook 14s – wydajność i kultura pracy

Wprawdzie do testów otrzymałem ten słabszy, wyposażony w Intel Core-i5 11-generacji wariant, ale nawet on doskonale spisywał się podczas podstawowych zadań. Poza 8-rdzeniowym procesorem na pokładzie znalazła się także karta grafiki Iris Xe Intela, 16 GB RAM (bez możliwości rozszerzenia), 512 GB dysk SSD i 60 Wh bateria. Solidny zapas mocy, którego nie udało mi się doprowadzić na skraj wyczerpania zarówno podczas typowo biurowych zadań, jak i testując kilka gier. Jedynym zastrzeżeniem do kultury pracy sprzętu jest cykliczne chłodzenie urządzenia. Niezależnie od stresu, jakiemu poddamy notebook, ten co jakiś czas uruchomi głośny wiatrak. Usłyszymy to jednak jedynie wtedy, gdy całkowicie zrezygnujemy z muzyki podczas pracy i chociaż to drobnostka, to nie sposób o tym nie wspomnieć.

Słabszy model przyjechał ze wspomnianym już 512-gigabajtowym nośnikiem SSD. Przepustowość transmisji danych jest tu bardzo satysfakcjonująca, ale nie da się ukryć, że dla dużo cięższych plików, jak np. przy obróbce wideo, podstawowa pojemność dysku może okazać się niewystarczająca. SSD jest jednak jednym z niewielu wymiennych elementów wśród podzespołów, więc jest potencjał na ewentualne rozszerzenie. Oryginalnie producent przewidział jedynie 120 GB miejsca na partycję systemową, co może sprawić pomniejsze trudności, ale proporcje możemy zmienić bez uciekania się do całkowitego formatowania urządzenia.

Huawei MateBook 14s

Sprawdziłem w boju deklaracje doprawdy długiego czasu na baterii przy pojedynczym ładowaniu i muszę przyznać, że MateBook 14s wyszedł z konfrontacji obronną ręką. Na kilkanaście godzin pracy i wiele prób wymęczenia sprzętu, po ładowarkę sięgnąłem dopiero pod koniec przygody z nowym notebookiem Huaweia. Warto pamiętać, że do profesjonalnych zastosowań w moim teście było bardzo daleko, ale produkt świetnie poradzi sobie z wieloma godzinami wytężonej pracy z dala od sieci elektrycznej. W razie potrzeby bateria ładowała się stosunkowo sprawnie, więc nie będzie problemu, by w skrajnych okolicznościach doładować sprzęt i ruszyć w dalszą drogę.

Huawei postarał się też o dobre zaplecze dla fanów muzyki. Głośniki świetnie poradziły sobie z tonami wysokimi i bardzo niskimi, oferując przy tym satysfakcjonującą moc. Najsłabszym elementem jest tu bez wątpienia wbudowana w pokrywę kamerka, która wyłapuje obraz w stosunkowo niskiej, względem naszego wyświetlacza rozdzielczości. Do podstawowej komunikacji będzie znośna, ale zbyt wiele z niej nie wyciśniemy. Reasumując, jeśli przymkniemy oko na drobne słabostki, to Huawei Mate 14s okaże się sprawdzonym wyborem.

Huawei MateBook 14s – podsumowanie

Huawei MateBook 14s

Najnowszy notebook w ofercie firmy Huawei, to świetny wybór dla profesjonalistów, którzy szukają wydajnej, poręcznej i solidnej stacji roboczej. Dobrze doświetlony ekran pozwoli na pracę w każdych warunkach atmosferycznych, a długi czas pracy pomiędzy ładowaniami zapewni odpowiedni komfort pracy. Całość nie nagrzewa się przy tym szczególnie mocno. Oczywiście po kilku godzinach na naszych kolanach da się odczuć, ale tylko od strony podstawy z otworami wentylacyjnymi. Oferowane przez producenta podzespoły zapewniają oczekiwaną wydajność i bardzo trudno nałożyć na nie obciążenie, które przywiedzie je na skraj możliwości.

W zależności od wymagań stawianych przez branżę główną przeszkodą może być jedynie stosunkowo mały wbudowany nośnik danych. Akceptując mocno okrojoną liczbę złącz, niezbyt imponującą kamerkę i okazjonalne szmery wentylatora, otrzymujemy wydajną mobilną stację roboczą, która zachwyci jakością wykonania obudowy, sporym zapleczem mocy i długim czasem pracy na baterii. Pozostaje jedynie polecić zakup Huawei MateBook 14s.

#materiałreklamowy

Oceń ten post