Elon Musk ma poważny problem. SpaceX może grozić w najbliższym czasie bankructwo.
Mogłoby się zdawać, że SpaceX to obecnie już olbrzymia firma, której nie grożą żadne zawirowania na rynku czy niekorzystna koniunktura. Niestety, taki obraz nie jest do końca prawdziwy. Firma Elona Muska wciąż realizuje mało lotów komercyjnych i wydaje kolosalne wręcz pieniądze na badania i rozwój. Można by porównać ją raczej do kolosa na glinianych nogach!
Czemu jednak firma miałaby nagle zbankrutować? Jak się okazuje, produkują niewystarczająco dużo silników Raptor, czyli kluczowego elementu rakiet Starship. Do jednego startu potrzeba ich aż 6 i niestety, należy traktować je raczej jako element jednorazowy. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w przyszłości Starshipy mają działać również z modułem Super Heavy, to liczba ta wrasta już do 36 na jeden start!
SpaceX zbankrutuje? To możliwe, ale bardzo wątpliwe
Elon Musk napisał w mailu do swoich pracowników, że konieczne jest mocne zwiększenie produkcji. Zarządził więc prace w weekendy i sam zrezygnował ze swojego urlopu. Warto tutaj dodać, że poprzez urlop należy rozumieć tutaj po prostu jeden wolny weekend. CEO SpaceX pracuje raczej 7 dni w tygodniu.
Aby zachować płynność finansową, konieczny będzie przynajmniej jeden start na dwa tygodnie. Z obecną produkcją jest to po prostu niewykonalne, stąd widmo bankructwa. Warto jednak dodać, że jak na razie to bardzo pesymistyczny scenariusz. Sam Elon Musk skwitował to na Twitterze prostym stwierdzeniem – tylko paranoicy przetrwają.
Zobacz też:
SpaceX rozpocznie testy orbitalne rakiet Starship już w styczniu
Były inżynier SpaceX tworzy miniaturowy reaktor atomowy
SpaceX wystrzeli w kosmos satelitę wyświetlającego reklamy