• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Rosjanie stracili kolejne źródło sprawdzonych informacji. Google News nie przetrwało marszu Wagnerowców na Moskwę.

Pokrzyczeli, postraszyli i po rewolucji. Dokładnie tak można podsumować niezbyt udany pucz ze strony Jewgienija Prigożyna, czyli przywódcy paramilitarnej grupy Wagnera. Coś co miało być potężnym buntem i wywołało w Moskwie panikę skończyło się raczej niewypałem i kompromitacją. Co jednak może dość mocno cieszyć, skompromitowały się obie strony, a to zawsze niewielki plus.

Niestety, cały marsz na Moskwę wywołał pewne straty. Rosjanie stracili dostęp do Google News. W efekcie paniki, rosyjscy dostawcy usług zablokowali serwis, prawdopodobnie na rozkaz władz. Wyglądałoby to przecież bardzo źle, gdyby każdy Rosjanin mógł przeczytać w internecie, że Putin ewakuował się ze strachu z Moskwy, prawda?

Oczywiście, blokada Google News nie jest zbyt mocnym zaskoczeniem. Chciałoby raczej się zapytać „Jakim cudem dopiero teraz?”. Rosja stosuje cenzurę i propagandę na bardzo szeroką skalę a dostęp do niezależnych mediów jest mocno ograniczony dla obywateli tego kraju, który nie korzystają z usług VPN. Na szczęście, wielu z nich jest z nimi świetnie zaznajomionych – bez nich nie mieliby dostępu do Facebooka i Instagrama, które cieszą się w Rosji niemałą popularnością.

Jaka jest przyszłość Google News w Rosji? Cóż, to absolutnie pewne – usługa nie wróci tam zbyt prędko. Prawdopodobnie stanie się to dopiero po bardzo ewentualnej zmianie władzy. Cóż, pozostaje trzymać kciuki, aby stało się to szybciej niż później.

Zobacz też:
podatki.gov.pl zhackowane przez Rosjan? No cóż, niezupełnie
Google odwołało europejską premierę AI Bard przez nowe przepisy
Facebook rozszerza program usuwania polityki z newsfeeda

Oceń ten post