Visa, wprowadza nową technologię, która umożliwi sprzedawcom detalicznym uzyskanie większej ilości danych o ich klientach. Oczywiście, zgoda będzie opcjonalna.
Visa wdraża nową technologię, która pozwoli jej udostępniać sprzedawcom detalicznym większą ilość informacji o preferencjach klientów. Konkretniej, wykorzysta w tym celu ich historię zakupów na podstawie, której, można narysować bardzo precyzyjny obraz. Funkcja ta ma być domyślnie włączona. I tutaj pojawia się pytanie o etykę rozwiązania. Czy Visa o tym rzetelnie poinformuje? Czy wypisanie się będzie równie łatwe, jak przymusowy i automatyczny zapis?
CEO Visa, Ryan McInerney, sugeruje, że większość klientów może nie zauważać tych zmian. I to właśnie brzmi niepokojąco, bo wygląda na to, że Visa planuje wprowadzić zmiany tylnymi drzwiami, bez konkretnych i uczciwych informacji. Czemu w ogóle klienci mieliby od razu nie wycofać się z tej opcji?
Sprawdź: Ranking portfeli kryptowalut
Visa mówi o „lepszych doświadczeniach zakupowych”, ale dokładny charakter tych doświadczeń pozostaje niejasny. Jak to zwykle bywa w komunikatach od dużych korporacji. Wygląda jednak na to, że przeciętny konsument raczej na tym nie skorzysta. Skorzysta natomiast sama firma i jej akcjonariusze. Możliwość profilowania po historii zakupów to bardzo potężne narzędzie analityczne.
Na szczęście, konsumenci będą mogli cofnąć dostęp do swoich informacji za pośrednictwem aplikacji bankowej. To lepsze rozwiązanie niż jakiś skomplikowany system oparty na mailach, listach czy gołębiach pocztowych. Dobre i tyle, ale sam pomysł nie budzi większego entuzjazmu.
Zobacz też:
Thermomix sprzedaje się w Polsce doskonale – padły astronomiczne kwoty
Visa testuje w Katarze płatności za pomocą twarzy
Euronet zastawił pułapkę na klientów w swoich bankomatach