• Ostatnia modyfikacja artykułu:6 godzin temu

Elektronika już wkrótce może podrożeć. TSMC nie chce brać na siebie nowych taryf celnych nakładanych przez Trumpa.

Według najnowszych raportów, TSMC rozważa przerzucenie kosztów nowych taryf na konsumentów, co mogłoby spowodować gwałtowny wzrost cen elektroniki użytkowej i spowolnić postęp technologiczny. Z drugiej strony, czy ktoś spodziewał się, że wezmą całe podwyżki na siebie? Znaczy, czy spodziewał się ktoś poza samym Trumpem, bo jest całkiem możliwe, że autentycznie na to liczył.

Commercial Times informuje, że TSMC planuje już podnieść ceny swoich najbardziej zaawansowanych wafli o nawet 15% w 2025 roku – wcześniej prognozowano wzrosty na poziomie 5–10%. Skąd ta zmiana? Niezależnie od ceł Trumpa podwyżka i tak była już w planach, po prostu zwiększyła się jej wartość.

Pomimo że dodatkowe cła nie objęły jeszcze półprzewodników produkowanych przez TSMC i Samsunga, efekty amerykańskich taryf na towary z Chin są już odczuwalne w całej branży. Warto zauważyć, że kluczowe elementy elektroniki – takie jak metale ziem rzadkich czy komponenty obudowy – nadal pochodzą w sporej części z Chin.

Kolejna runda ceł może zostać ogłoszona już 18 lutego. Obejmie nie tylko półprzewodniki, ale również aluminium, miedź i inne strategiczne surowce. Prezydent Trump argumentuje, że nowe taryfy zmotywują zagraniczne firmy do przeniesienia produkcji do USA. Eksperci podkreślają jednak, że to brednie i nic takiego się nie stanie. Przypadek Kanady może jednak pokazać, że strategia zostanie tym razem jakkolwiek przemyślana, druga porażka wizerunkowa byłaby nieakceptowalna.

Zobacz też:
KSMC – Korea Południowa stworzy konkurencję dla TSMC
USA zainwestują fortunę w AI. To nowy Projekt Manhattan!
Bitcoin poszybował w górę po wyborze Trumpa

Oceń ten post