• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 dni temu

Nvidia może odetchnąć. Zakazu handlu z Chinami nie będzie, wystarczyło zjeść drogi obiad z Donaldem Trumpem.

Jak donosi amerykańska stacja NPR, po spotkaniu w rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie, gdzie przy stole zasiedli m.in. Jensen Huang i były prezydent USA, administracja niespodziewanie wycofała się z planowanego zaostrzenia ograniczeń eksportowych na zaawansowane chipy AI do Chin. Według informatorów cytowanych przez NPR, decyzja zbiegła się w czasie z deklaracją Nvidii dotyczącą inwestycji w rozwój amerykańskiej infrastruktury związanej ze sztuczną inteligencją – mowa m.in. o budowie nowych, strategicznych centrów danych na terenie USA. I zapłaceniem miliona dolarów za możliwość zjedzenia takiego obiadu.

Stosunki handlowe między Waszyngtonem a Pekinem są napięte. Od momentu objęcia władzy przez Trumpa, USA sukcesywnie ograniczały dostęp Chin do zachodnich technologii. A teraz przyszły jeszcze cła 125%, chociaż mogłoby być to równie dobrze 1125% i różnicy by niemal nie było. W tym kontekście wyjątkowo intrygująca jest nagła decyzja o wstrzymaniu zapowiadanych ograniczeń eksportowych na chipy graficzne Nvidia H20. Model H20 to najmocniejszy układ AI, który Nvidia może zgodnie z obowiązującymi przepisami dostarczać na rynek chiński.

Fakty układają się w sugestywną sekwencję zdarzeń: kolacja z prezydentem, hojna darowizna i nagła zmiana kierunku polityki eksportowej wobec Chin. W kuluarach coraz głośniej mówi się o aktywnym lobbingu Nvidii, która stara się utrzymać pozycję na chińskim rynku, a co odważniejsi dziennikarze krzyczą, że oglądamy łapówkarstwo na najwyższym szczeblu. Ale wtedy nazywa się przecież lobbingiem.

Zobacz też:
Trump nie zwolni półprzewodników od ceł?
NVIDIA szykuje potwora z 96 GB pamięci VRAM
NVIDIA straciła w kilka godzin 400 miliardów dolarów

Oceń ten post