• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 lata temu

Clubhouse – nowa aplikacja do czatów audio pozwoliła chińskim internautom wyjrzeć po raz pierwszy od dawna zza Wielkiego Firewalla. Niestety, radość nie trwała długo i aplikacja została szybko zablokowana.

Wielki Firewall to nic innego jak szereg praw i technologii uniemożliwiający chińczykom korzystanie z w pełni normalnego Internetu. Władza za jego pomocą zablokowała wiele stron i aplikacji, w tym niemal wszystkie media społecznościowe. Internauci mieli jednak okazję chociaż na chwilę wyjrzeć zza wielkiego muru.

Clubhouse to nowa aplikacja do czatów głosowych. Użytkownicy mogą wybrać w niej pokój, w którym odbywa się rozmowa na interesujący ich temat i dołączyć do konwersacji. Oczywiście można również samodzielnie stworzyć pokój, żeby przedyskutować wybrane przez nas sprawy.

Ranking aplikacji na Androida. Sprawdź TOP 10

Do Clubhouse’a nie można jednak tak po prostu dołączyć. Podobnie jak na początku istnienia Facebooka, musimy otrzymać zaproszenie od innego użytkownika.

Aplikacja zyskała olbrzymią popularność od kiedy zaczęli do niej dołączać znani ludzie. Znajdziemy tam między innymi Elona Muska, Marka Zuckerberga czy licznych znanych aktorów i piosenkarzy. Kto przecież nie chciałby móc porozmawiać z założycielem Tesli o technologii?

Dla chińskich internautów Clubhouse znaczył jednak znacznie więcej – rząd nie umieścił go od razu na cenzurowanej liście. Bardzo szybko w aplikacji pojawiły się pokoje, pozwalające chińczykom na swobodną, nieocenzurowaną rozmowę z chińską diasporą na całym świecie. Popularność aplikacji wzrosła błyskawicznie, a kody z zaproszeniem można było kupić za niemal 200zł.

Niestety, radość nie trwała zbyt długo, wielki brat przecież czuwa. Po tygodniu Clubhouse został dodany do czarnej listy. Dla wielu chińczyków był to jednak pierwszy kontakt w życiu z nieocenzurowaną zachodnią kulturą.

Zobacz też:
Jak cenzura wpływa na sztuczną inteligencje?
Chiny banują 105 aplikacji, 8 sklepów i to jeszcze nie koniec
Kopią kryptowalutę i powodują przerwy w dostawie prądu

Źródło: Slate

Oceń ten post