• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Szczotka prostująca daje zupełnie inny efekt niż prostownica. Nie oferuje charakterystycznego dla prostownic efektu idealnej gładkości i blasku włosów. Tworzy bardziej naturalną stylizację, lepiej zachowuje objętość i uniesienie włosów u nasady.

Dla tych, którzy nie lubią efektu, jaki oferuje prostownica, szczotka prostująca będzie idealnym wyborem. Jednocześnie jest znacznie łatwiejsza i szybsza w użytkowaniu, szczególnie w przypadku cienkich włosów.

Czytaj także: Najlepsze suszarki do włosów – Ranking [TOP 20]

Budowa Philips BHH880/00

W przeciwieństwie do taniej szczotki prostującej z Lidla, Philips BHH880/00 ma dużą powierzchnię. Powierzchnia grzejna mierzy 6 centymetrów szerokości i nieco ponad 11 centymetrów długości, co w istotnej mierze skraca czas potrzebny do uzyskania pożądanego efektu.

Mimo tego, że jest spora, szczotka jest ergonomiczna – nie jest ciężka i wygodnie leży w dłoni. Po doświadczeniach z tanim modelem z Lidla, cieszy też fakt, że ząbki nie nagrzewają się, podobnie jak głowica szczotki.

Jednocześnie ząbki są ustawione wystarczająco gęsto, żeby włosy nie wypadały ze szczotki w trakcie prostowania. Wraz z nienagrzewającą się konstrukcją ma to ogromny wpływ na wygodę pracy z urządzeniem.

Philips BHH880/00 ma właściwie tylko jeden suwak wbudowany w rączce. Służy on zarówno do włączania szczotki, jak i ustawiania temperatury. Wygląda to tak, że po podłączeniu do prądu przesuwamy przycisk z ustawienia zerowego na poziom pierwszy albo drugi, a urządzenie samo przygotowuje się do pracy.

Kabel jest dla mnie za długi i toporny. Plącze się i często mi przeszkadza, nawet mimo faktu, że jest to przewód obrotowy. Spory wpływ na moje odczucia ma jednak fakt, że korzystam z zalet zwijanego przewodu w suszarce. Nie ma wygodniejszego rozwiązania niż to, ale też zdaję sobie sprawę, że trudno byłoby je zastosować w konstrukcji szczotki prostującej.

Trzeba przyznać, że producent zrobił co w jego mocy, by użytkownikowi było wygodnie – prócz faktu, że kabel jest obrotowy, u jego nasady znajduje się dodatkowo uchwyt do zawieszenia. Jeśli masz miejsce, gdzie możesz przechowywać szczotkę w pozycji wiszącej, zmartwienia związane z przewodem nie będą Cię dotyczyły.

Praca z prostownicą

Choć efekt finalny, jaki oferuje Philips BHH880/00, jest bardzo zbliżony do tego, co prezentowałam recenzując szczotkę z Lidla, droga do niego jest o niebo łatwiejsza i przyjemniejsza. Zacznijmy od tego, że szczotka bardzo szybko się nagrzewa. Wystarczy niecała minuta i urządzenie jest gotowe do pracy, o czym informuje wskaźnik LED.

Dostępne są dwa poziomy temperatury: 170°C i 200°C, ale nigdy nie miałam potrzeby korzystać z drugiego poziomu, bo pierwszy sprawdza się wystarczająco skutecznie. Im niższa temperatura, tym mniejsze zniszczenia w strukturze włosa, więc moim zdaniem skuteczność pierwszego programu to spora zaleta.

Na fakt, że ząbki nie parzą, a jednocześnie utrzymują wybrane pasma włosów i skutecznie je prostują, wpływa fakt, że jest ich łącznie 247, z czego 111 jest nagrzewane. Nienagrzewające się ząbki są dłuższe, dzięki czemu elementy grzewcze nigdy nie mają kontaktu ze skórą głowy. I choć nie zaleca się stosowania szczotki od nasady włosów, ryzyko poparzenia jest praktycznie zerowe.

Dzięki sporej powierzchni szczotki i wysokiej skuteczności jej pracy, włosy można wyprostować w dosłownie kilka minut. Owszem, warto prostować poszczególne pasma po kolei, ale można pracować na dużej objętości włosów za jednym zamachem. Pasma nie muszą zatem być tak drobne jak w przypadku prostownicy.

Philips BHH880/00 – jaki daje efekt?

Szczotka prostująca Philips BHH880/00 jest wykonana z wysokiej jakości ceramiczno-turmalinowej powłoki. To prawdopodobnie dzięki niej ciepło jest rozprowadzane równomiernie, a efekt jest łatwy do uzyskania nie tylko na cienkich, ale i bardzo gęstych włosach.

Podobnie jak wszystkie najlepsze urządzenia do włosów, ten model jest wyposażony w funkcję jonizacji, która ma za zadanie przeciwdziałać puszeniu, elektryzowaniu i nadawać lśniący efekt. O ile z puszeniem i elektryzowaniem nigdy nie miałam problemu, tak efektu błysku po wyprostowaniu włosów nigdy nie uświadczyłam i nawet nie chciałam.

Tak jak wspominałam, dla mnie największą zaletą szczotki prostującej jest fakt, że nie nadaje ona włosom tak zwanego efektu „na blachę”. Używam jej kiedy chcę uzyskać lekki, naturalny efekt, z zachowaniem uniesienia włosów u nasady i ich objętości.

Wskazówki odnośnie użytkowania

Używając jakiejkolwiek szczotki prostującej trzeba zadbać o to, żeby włosy były zupełnie suche. Moim zdaniem najlepiej używać jej następnego dnia po umyciu włosów, ponieważ jeśli skorzystamy z urządzenia bezpośrednio po wysuszeniu, włosy mogą w finalnym efekcie wydawać się suche. Trzeba pamiętać, że te urządzenia nie dodają blasku i gładkości, jaką oferują prostownice.

Po drugie, trzeba zadbać o to, żeby włosy były dobrze rozczesane, a jeśli mamy skłonność do plątania to dodatkowo wygładzone jakimś środkiem. O ile szczotka jest skonstruowana naprawdę dobrze, to kołtunów nie rozczesuje, a łatwo może je popalić.

Philips BHH880/00 StyleCare Essential – podsumowanie recenzji

Philips BHH880/00 StyleCare Essential sprawdziła się u mnie na tyle dobrze, że zajęła pierwsze miejsce w moim rankingu szczotek prostujących. Prócz topornego kabla, z którym – jak się domyślam – trudno byłoby zrobić cokolwiek innego, urządzenie jest pozbawione wad.

Konstrukcja jest prosta, a zarazem wyjątkowo sensowna. Dzięki precyzyjnemu rozplanowaniu rozmieszczenia ząbków grzejnych i nienagrzewających się, a także dzięki wysokiej jakości powłoce, użytkowanie urządzeni jest bezpieczne, wygodne i przyjemne.

Jeśli szukasz łatwego do uzyskania, naturalnego efektu prostych włosów –Philips BHH880/00 StyleCare Essential będzie doskonałym wyborem.

Niektóre odnośniki w naszych artykułach to linki afiliacyjne. Klikając na nie, nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę Redakcji.

Oceń ten post