• Ostatnia modyfikacja artykułu:11 miesięcy temu

Babyliss to popularna marka, którą sama też często chętnie polecam w rankingach. Produkty tego producenta zajmują wysokie miejsca w moich zestawieniach lokówek, suszarko-lokówek i szczotek prostujących, bo po prostu są bardzo dobre.

Jeśli chodzi o suszarki, tu – wbrew pozorom – sprawa jest bardziej skomplikowana. Choć jest to urządzenie, które ma proste zadanie, każdy z nas ma pewne preferencje odnośnie wagi urządzenia, jego wielkości, głośności i możliwości modyfikacji ustawień.

Wiadomo, wszystko jest kwestią przyzwyczajenia, ale faktem jest, że niektóre suszarki będą wygodniejsze w użytkowaniu niż inne. Dlatego dzisiaj opowiem Wam o moim nowym nabytku, Babyliss D373E Cordkeeper 2000 czyli suszarce ze zwijanym kablem, która zastąpiła wysłużony, spalony model.

Czytaj również: Prostownica BaByliss Steam Straight ST492E – recenzja

Co jest w zestawie?

Babyliss D373E to prosta i tania suszarka. Mimo to w zestawie znajduje się nie tylko klasyczny koncentrator, ale i dyfuzor. Dyfuzor to o tyle przydatna rzecz, że unosi włosy u nasady. Dodatkowo skorzystają na nim osoby o kręconych włosach – fryzjerzy i włosomaniaczki polecają stosować go do podkreślenia skrętu.

O ile jednak często korzystam z koncentratora, tak do dyfuzora nigdy nie miałam powołania. Nie wypowiem się też odnośnie jego skuteczności, ponieważ na moich włosach zwyczajnie nie widać jego działania. Nie wydaje mi się jednak, żeby dyfuzory znacząco różniły się między sobą konstrukcją, więc myślę, że można spokojnie przyjąć założenie, że dyfuzor Babyliss sprawdzi się tak samo dobrze jak każdy inny.

Budowa Babyliss D373E

Przechodząc do moich indywidualnych odczuć odnośnie tego modelu, zacznę od jego głównej wady, a mianowicie topornej budowy. Jeśli Twoim priorytetem jest ergonomiczny kształt, kompaktowość i lekka konstrukcja, Babyliss D373E może nie być Twoim topowym wyborem.

Suszarka jest duża, stosunkowo ciężka i nie leży najwygodniej w dłoni. W swoim poprzednim modelu mogłam swobodnie przesuwać przycisk włączania i przycisk regulacji mocy bez przerywania suszenia. Tu muszę totalnie zmienić ułożenie dłoni, żeby zmienić tryb albo wyłączyć suszarkę.

Jednak także i największa zaleta Babyliss D373E wiąże się z jej budową. Mowa oczywiście o zwijanym automatycznie kablu, który dla mnie jest ogromnym udogodnieniem. Plączące się kable zawsze były moją zmorą. Prócz tego, że trzeba je każdorazowo zwinąć albo ułożyć, żeby nie zwisały niechlujnie z szafki, to zawsze o coś zahaczą albo stukną mnie prosto w kolano.

Od teraz każdy kolejny model, który będę musiała kupić będzie suszarką ze zwijanym kablem. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk i kabel gładko chowa się w obudowie – żadnego obijania wtyczki o meble i kolana. Prosta rzecz, a cieszy.

Praca z suszarką Babyliss D373E

Babyliss D373E ma jednak jeszcze jedną wadę, do której trudno mi przywyknąć i jest nią głośność pracy. O ile na pierwszym poziomie mocy suszarka pracuje znośnie (nie najciszej, ale znośnie), tak na poziomie drugim jest wręcz ogłuszająca.

Nie jest to jednak wada niewybaczalna, bo poziom pierwszy jest w zupełności wystarczający pod względem skuteczności suszenia. Ostatecznie Babyliss D373E dysponuje mocą 2000 W, co czuć nawet po wybraniu podstawowego trybu.

Jeśli chodzi o ustawienia pracy, mamy do wyboru wspomniane dwa poziomy mocy oraz trzy poziomy temperatury:

  • tryb I – to przyjemny, letni powiew powietrza, który z pewnością jest najlepszą opcją dla zachowania zdrowej kondycji włosów
  • tryb II – powietrze ciepłe
  • tryb III – najwyższa temperatura suszenia (ale nie gorąca)

Szczególnie tryb letniego nawiewu zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Moja poprzednia suszarka nie miała takiej opcji, a jeśli ma się włosy w kiepskiej kondycji (na przykład rozjaśniane) albo włosy kręcone, które są z natury dość suche, ta opcja może być na co dzień nieocenioną zaletą.

Szczerze mówiąc najczęściej korzystam jednak z trybu II, bo jestem ciepłolubna, a że generalnie nie używam suszarki codziennie to uważam, że mogę sobie na to pozwolić. Tryb III jest dla mnie zbędny, ale być może jeszcze kiedyś się przyda, jeśli będę potrzebowała oszczędzić czas.

Co ciekawe, z przodu suszarki znajduje się osobny przycisk ze śnieżynką, który – jak się domyślam – ma uruchamiać zimny nadmuch, jednak albo u mnie on nie działa, albo nie różni się odczuwalnie od letniego trybu I.

Babyliss D373E Cordkeeper 2000 – podsumowanie recenzji

Babyliss D373E Cordkeeper 2000 ma swoje wady w postaci topornej konstrukcji i nie najcichszej pracy, ale te wady są naprawdę dobrze skompensowane. Zwijany kabel jest ogromnym udogodnieniem, a biorąc pod uwagę, że niewielu producentów oferuje taką funkcję, ten model wyróżnia się na tle konkurencji.

Dodajmy do tego niewygórowaną cenę, która obejmuje 3-letnią gwarancję, a także dyfuzor i kondensator w zestawie i okazuje się, że Babyliss D373E jest naprawdę dobrą suszarką. Jeśli nie potrzebujesz modelu, który idealnie leży w dłoni, a cenisz sobie letni nawiew, jonizację i maksymalną wygodę przechowywania urządzenia – mogę z czystym sumieniem polecić Ci Babyliss D373E Cordkeeper 2000 jako jedną z niewielu na rynku suszarek ze zwijanym kablem.

Plusy Minusy
zwijany kabel toporna konstrukcja
letni nawiew głośność pracy

korzystna cena

Czytaj więcej: Ranking suszarek do włosów 2023

Niektóre odnośniki w naszych artykułach to linki afiliacyjne. Klikając na nie, nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę Redakcji.

Oceń ten post