• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 tydzień temu

Amazon został ukarany karą za łamanie praw pracowników w Kalifornii. Zapłacą mandat w wysokości 11 zł i 60 groszy za 59 017 naruszeń kodeksu pracy.

Biuro Komisarza Pracy w Kalifornii poinformowało o nałożeniu kary na Amazon. Normy wyznaczane przez drugiego co do wielkości prywatnego pracodawcę w USA nie były ujawniane pracownikom ani kontrolerom oraz były ustalane w niewłaściwy sposób. To bardzo ciężkie i poważne naruszenie praw pracowników.

Stanowe prawo dotyczące norm w magazynach, uchwalone w 2021 roku, od 2022 roku zobowiązuje pracodawców do ujawniania pracownikom norm pracy, określania wymaganej ilości zadań na godzinę oraz informowania o konsekwencjach za niewystarczająco szybką pracę. To całkiem normalne i zrozumiałe, prawda?

Amazon tego jednak nie robił i argumentował, że stosuje metodę peer-to-peer, co oznacza wprowadzenie różnych norm dla każdego magazynu, zależnych od wielu czynników, takich jak okres, wydajność magazynu i poszczególnych zespołów. Ale pracownicy o tym nie wiedzą. Nieujawniane normy zwiększają presję na pracowników, co może prowadzić do wyższych wskaźników obrażeń oraz naruszeń, zmuszając ich do pomijania przerw.

Stąd też kara – 5,9 miliona dolarów za 59 017 naruszeń kodeksu pracy. Ale zaraz, napisałem 11 zł i 60 groszy? To celowy zabieg i lekkie wprowadzenie w błąd, aby pokazać skalę problemu. Amazon zarobił (zysk, nie dochód!) 30 miliardów dolarów w 2023 roku. Gdyby był pracownikiem, zarabiającym w Polsce średnią krajową, to kara wyniosłaby odpowiednio 11 zł i 60 groszy. Tak proporcjonalnie do zarobków. Powiedzieć, że jest absolutnie niedotkliwa to jak nic nie powiedzieć. To drobne, których nawet nie poczują.

Zobacz też:
Amazon rezygnuje, a Żabka rozwija tę samą technologię
Garmin oskarżony o zmowę cenową przez UOKiK
Amazon zapłaci olbrzymią karę od UOKiK

Oceń ten post