Platformy stremingowe cały czas walczą o pozyskiwanie nowych użytkowników. Disney+ ogłosił, że nie planuje jednak wprowadzać reklam w zamian za tańszy dostęp do serwisu.
Rynek platform streamingowych stał się już dawno temu dość mocno rozdrobniony. Zamiast jednego serwisu, na którym znajdziemy większość interesujących nas filmów, jest ich już ponad 10, każdy z kilkoma interesującymi tytułami. Firmy muszą więc mocno walczyć o nowych klientów.
Tak naprawdę, mogą robić to na dwa sposoby: zwiększając ofertę albo obniżając cenę. Problem w tym, że prawa do nowych filmów i seriali dość dużo kosztują, a jakby nie patrzeć, platforma musi być w stanie na siebie zarabiać.
Zobacz: Projektor 4K HDR – najlepsze modele
Wiele serwisów postanowiło więc wprowadzić dodatkową opcję abonamentu – miesięczny koszt jest znacznie niższy, ale w zamian musimy oglądać reklamy. Wydaje się to względnie uczciwe, jeśli chcemy cieszyć się serialami bez żadnych przerw musimy zapłacić nieco więcej, jeśli natomiast reklamy nam nie przeszkadzają, mamy dostęp do serwisu w lepszej cenie.
Disney+ ogłosił jednak niedawno, że taki model jest całkowicie niezgodny z ich wewnętrzną polityką. Jak na razie, serwis jest w pełni zadowolony ze swojej oferty. Nie skarży się również na brak napływających użytkowników.
Nic zresztą dziwnego, Disney+ dysponuje rewelacyjną biblioteką ekskluzywnych tytułów, to w końcu jeden z największych domów medialnych na całym świecie. Dodatkowo, mają również świetne źródło dochodu z reklam w postaci kanału telewizyjnego Disney Channel.
Niestety, w dalszym ciągu nie wiadomo, czy i kiedy Disney+ trafi do Polski. Jak na razie, nie mamy żadnej możliwości legalnego oglądania niektórych tytułów bez użycia VPNa, ot chociażby The Mandalorian.
Zobacz też:
Disney+ ma już prawie 100 mln subskrybentów
Rusza sklep z gadżetami Netfliksa. Na razie tylko w USA
HBO Max będzie tańsze, jeśli tylko zgodzisz się na reklamy