Po Apple i Acerze przyszedł czas na kolejną firmę. Gigabyte padło ofiarą ataku cyberprzestępców, którzy wykradli ich dane.
Ostatnimi czasy, ataki hakerów na duże firmy stały się wręcz prawdziwą plagą. Niemal co miesiąc możemy przeczytać o tym, że kolejny gigant padł ofiarą cyberprzestępców. Cel jest oczywiście niemal zawsze taki sam – zażądać okupu w zamian za ich niesamowicie cenne dane.
Jak widać, nawet najlepsze systemy bezpieczeństwa nie są w stanie poradzić sobie z niektórymi atakami. Najczęściej, winny jest po prostu czynnik ludzki i pracownik, który zrobił po prostu niewielki (lub zdecydowanie wielki) błąd. Niestety, bardzo ciężko się przed tym bronić.
Zobacz: Internet Security – najlepsze pakiety
Najnowszą ofiarą okazała się tajwańska firma Gigabyte. Jak możemy przeczytać w ich oficjalnym oświadczeniu, atak miał miejsce w nocy pomiędzy 3 a 4 sierpnia tego roku i dotknął kilku z ich wewnętrznych serwerów. Prawdopodobnie jednak, był znacznie gorszy, a firma nie chce po prostu publicznie się tym chwalić. Nic zresztą dziwnego, to raczej słaby PR.
Użytkownicy i klienci Gigabyte nie muszą mieć jednak powodów do obaw. Hakerzy nie wykradli ich żadnych danych – w 100% skupili się na wewnętrznych dokumentach firmy. Według niektórych źródeł, wykradli po prostu około 112 GB kodu źródłowego i dokumentów o nowych i istniejących już produktach.
Jak na razie, Gigabyte ogłosiło, że są już w kontakcie ze służbami bezpieczeństwa. Nie wiemy jednak, czy zdecydują się na zapłacenie okupu w zamian za nieujawnienie ich danych ani jego wysokości.
Zobacz też:
Hakerzy zaatakowali serwery Apex Legends, żeby zwrócić uwagę na problem z hakerami
Atak na Electronic Arts. Hakerzy skradli kod źródłowy gry i inne dane
Gigabyte Gaming Box – poznaj świetne przenośne karty graficzne