Google przegrało swoją apelację przed sądem Unii Europejskiej. Zapłacą drakońską karę za nieuczciwe praktyki rynkowe.
Wygląda na to, że dość długa batalia sądowa zmierza już ku końcowi. Sąd UE odrzucił apelację Google i podtrzymał słuszność kary. Niemniej, gigant technologiczny wywalczył jej nieznaczne obniżenie. Wątpliwe jednak, żeby był to dla nich powód do świętowania. Zamiast 4,34 miliardów euro zapłacą „jedynie” 4,1 miliarda. No dobrze, ale o co tutaj tak naprawdę poszło?
Cała sprawa ciągnie się już dość długo. Google zostało oskarżone o nieuczciwe praktyki marketingowe, a konkretniej o szantażowanie producentów smartfonów z Androidem. Wymuszali na nich preinstalację przeglądarki Chrome i pełną integrację ich wyszukiwarki na poziomie systemowym. Dodatkowo, znacząco utrudniali oni tworzenie i dystrybucję własnych forków systemu Android. Jak nie patrzeć, łamie to bardzo mocno przepisy antymonopolowe Unii Europejskiej.
Sprawdź: Jak korzystać z Google – 10 niezbędnych sztuczek
Google od 4 lat próbowało przekonać sąd, że ich działania są w pełni legalne. Niestety dla nich, było to w pełni bezowocne. Sędzia stwierdził jedynie, że w kilku przypadkach licznych naruszeń nie dostarczono wystarczających dowodów i nieznacznie obniżył karę. 4,1 miliarda euro to jednak wciąż olbrzymia kwota, nawet dla giganta technologicznego.
Co ciekawe, to jeszcze nie koniec problemów Google. Unia Europejska już teraz przygotowuje kolejne pozwy dotyczące nieuczciwych praktyk marketingowych oraz działań typowo monopolowych. Łączna suma kar może wynieść nawet 25 miliardów euro. Dział prawny giganta z Mountain View może szykować się zatem na naprawdę nieprzyjemne nadgodziny.
Zobacz też:
Mapy Google pomogą wybrać nam ekologiczną trasę
Chomikuj.pl przegrywa w sądzie. To koniec popularnego portalu?
Intel wygrywa w sądzie. Nie zapłacą miliarda euro kary