Google postanowiło pomóc zwiększyć zabezpieczenia Linuxa. Zatrudnili oni dwóch programistów, mających pracować nad nimi na pełen etat.
Nad systemem Linux pracuje de facto ponad 20000 użytkowników. Oczywiście, z racji, że jest to oprogramowanie open source, nie są to zatrudnieni programiści a wolontariusze. Jak przyznają niemal wszyscy, bezpieczeństwo nie należy do ich głównych priorytetów.
Sam twórca Linuxa, Linus Torvalds przyznał w wywiadzie, że nie przepada za ludźmi robiącymi z bezpieczeństwa większy problem niż jest to absolutnie konieczne. Nazwał nawet niektórych developerów „idiotami”.
Sprawdź też jak zwiększyć wydajność swojego dysku – poznaj narzędzie Crystal Mark
Trzeba tutaj jednak przyznać, że większość błędów dotyczących bezpieczeństwa w Linuxie nie należy do najgroźniejszych. Zwykle, okazują się bardzo proste do załatania i mało szkodliwe. Nie ma więc tutaj mowy o poważnych zagrożeniach dla użytkowników.
Mimo wszystko – bezpieczeństwo jest absolutnie niezbędne. Jak wykazały statystyki, jedynie nieco ponad 2% wszystkich wkładów użytkowników dotyczy właśnie tego zagadnienia. Z racji, że Linux jest de facto dobrem wspólnym wszystkich internautów Google postanowiło nieco pomóc w tej sprawie.
Gigant z Mountain View zdecydował się na zatrudnienie (za własne pieniądze oczywiście) dwóch świetnych programistów pracujących wcześniej w ich firmie – Gustavo Silvę i Nathana Chancellora. Będą oni pracowali na pełen etat tylko i wyłącznie nad zabezpieczeniami jądra Linuxa. Oczywiście obaj panowie mają też całkiem duże doświadczenie z samym systemem Linux.
Zobacz też:
Chrome OS stał się popularniejszy od systemu macOS
Firefox 85 stawia na prywatność
Deweloperzy o zabezpieczaniu swoich kodów. Strata czasu?