Intel oficjalnie zaprezentował już swoją koparkę kryptowalut Bonanza Mine. Niestety, nie zapowiada się to wcale najlepiej.
Jak zapewne doskonale wiecie, Intel wchodzi na nowy rynek. Już wkrótce wypuszczą swoje własne karty graficzne Arc Alchemist. Nieco wcześniej postanowili zaprezentować za to wyspecjalizowany układ do kopania kryptowalut. Bonanza Mine miał być bardzo energooszczędny i przy tym wysoce wydajny. Jak prezentuje się w rzeczywistości? Cóż, dokładnie odwrotnie!
Intel ujawnił nieco więcej szczegółów na konferencji IEEE, na której przedstawiciel firmy opowiedział nam dość dużo o Bonanza Mine. Przede wszystkim, całość wykorzystuje autorskie chipy BMZ1 stworzone przez firmę specjalne w tym celu. Dalej nie jest niestety tak kolorowo – układ ma wydajność około 40 TH/s przy kopaniu Bitcoina a pobiera przy tym 3600 W mocy. Jak wygląda to na tle konkurencji?
Sprawdź: Koparka kryptowalut – co warto wybrać?
Cóż, po prostu słabo. Bitmain Antminer S19j pobiera „zaledwie” 3100 W, ale oferuje już 90 TH/s. W tym zestawieniu Bonanza Mine jest po prostu dużo słabszy i absolutnie nieopłacalny. Jedyne co może trochę uratować koparkę Intela to niewielki rozmiar, wątpliwe jednak, żeby ktokolwiek się nią zainteresował.
Oczywiście, Intel już teraz zapowiedział, że nadchodzi kolejna wersja ich koparki. Ciężko jednak nie zauważyć, że nie zdążyła się nawet jeszcze ukazać pierwsza z nich, a konkurencja na tym rynku jest bardzo dużo. Istnieje spora szansa, że projekt okaże się dość dużym niewypałem. Pierwsza specyfikacja jest po prostu rozczarowująca.
Zobacz też:
Uber będzie przyjmował kryptowaluty. Jest tylko jeden warunek
Kryptowaluty to przeszłość. Górnicy kopią karty do FIFA 2021
Intel zapowiada Project Endgame, czyli własne GeForce Now