Analitycy rynkowi mają dla nas bardzo złą wiadomość. iPhone 14 może być o nawet 500 złotych droższy od poprzednich modeli.
Już wkrótce na rynku powinna zadebiutować nowa seria telefonów od Apple. Jak na razie nie wiemy zbyt wiele o ich specyfikacji, a pierwsze informacje nie napawają dużym optymizmem. Podstawowy egzemplarz otrzyma ekran o odświeżaniu zaledwie 60 Hz. Wyższe częstotliwości będą zarezerwowane jedynie dla modeli Pro i Pro Max.
Tymczasem, Dan Ives, analityk z Webush Securities ma dla nas bardzo złą wiadomość. iPhone 14 Pro i Pro Max będą najprawdopodobniej nawet o 100 dolarów droższe od wersji z serii 13. Dla polskiego konsumenta oznacza to zapewne podwyżkę o 500 złotych. Niestety, dość dobrze pokrywa się to z wypowiedziami analityka Minch-Chi Kuo, który również od dawna podejrzewał podwyżkę cen.
Sprawdź: Smartfon do 2000 zł – najlepsze modele
Dlaczego Apple miałoby jednak to zrobić? Cóż, powód jest banalnie wręcz prosty i każdemu aż za dobrze znany. Całą winą zostaną obarczone rosnące ceny komponentów i szalejąca inflacja. Z jednej strony to dość zrozumiałe, z drugie jednak Apple i tak operuje na bardzo wysokiej marży.
Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że droższe będą jedynie modele iPhone 14 Pro i Pro Max. Wszystkie pozostałe powinny pozostać raczej w bardzo podobnych cenach co seria 13. Niestety, całkiem możliwe, że model Pro Max z najsłabszą specyfikacją może przekroczyć zatem w Polsce psychologiczną barierę 6 tysięcy złotych. To już naprawdę sporo jak na telefon.
Zobacz też:
iPhone 14 będzie pozbawiony bardzo ważnej funkcji?
Apple Music podnosi swoje ceny – plan studencki drożeje
Apple prezentuje nową ładowarkę z ceną prosto z kosmosu