• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 lata temu

Lit coraz mocniej tanieje, a analitycy zapowiadają kolejne obniżki. To doskonała wiadomość dla producentów samochodów elektrycznych.

Samochody elektryczne ciągle rosną na popularności i coraz więcej producentów zapowiada, że już za kilka lat całkowicie zrezygnują z modeli benzynowych. Ciężko było jednak nie zauważyć pewnego bardzo istotnego problemu – lit, niezbędny przy produkcji akumulatorów, staje się coraz gorzej dostępny. Światowe złoża mogą nie do końca wystarczyć na zaspokojenie popytu. Ceny błyskawicznie poszły zatem w górę.

Na początku 2021 roku, lit w postaci węglanu kosztował około 7,2 tysięcy dolarów, co było niezwykle przystępną ceną. Niestety, na początku 2022 cena wyniosła już 40,5 tysiąca dolarów, a w połowie roku osiągnęła nawet 87 tysięcy. Podwyżka o ponad 1200% w ciągu niecałych dwóch lat rzuciła swój cień na cały rynek.

Tymczasem, z Chin dochodzą do nas bardzo dobre wieści. Od ponad siedmiu tygodni ceny zaczynają powoli spadać. Jak na razie, tona węglanu litu kosztuje około 75 tysięcy dolarów za tonę. Cena jest dalej zaporowa, ale wyraźnie może świadczyć to o pewnej odwilży na rynku. Analityk Pingwei Wang stwierdził, że przed nami kolejne spadki, a cena w 2023 powinna ustabilizować się w okolicy 58 tysięcy dolarów.

Inni analitycy podają nieco bardziej lub nieco mniej optymistyczne założenia, ale jedno jest pewne – lit będzie już wkrótce znacznie tańszy. Z pewnością przyczyni się to do nieco lepszej dostępności samochodów elektrycznych w przyszłości. Nie można zapomnieć jednak o tym, że złoża nie są przecież wieczne.

Zobacz też:
BMW chce wytwarzać energię podczas jazdy po wybojach
Tesla chce wybudować własną rafinerię litu
Sony stworzy samochody elektryczne we współpracy z Hondą

Oceń ten post