• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 lata temu

Coraz więcej firm pracuje zdalnie, a to przekłada się na realizację wielu spotkań wirtualnych. Microsoft wpadł na pomysł, aby zacząć takie spotkania mierzyć i sprawdzać, czy rzeczywiście są efektywne i dobrze prowadzone.

Firma z Redmond złożyła wniosek patentowy na tzw. system komputerowego wglądu, który dawałby wyniki spotkań na podstawie mowy ciała, mimiki, liczby uczestników, a nawet warunków otoczenia, takich jak pora dnia i temperatura pomieszczenia. Jeśli uczestnicy spotkania byliby np. często rozpraszani przez smartfony, organizator otrzymałby na koniec odpowiedni raport, z którego dowiedziałby się, co warto poprawić i dlaczego jego spotkanie zostało zmarnowane.

Technologia miałaby zostać wprowadzona najpierw do spotkań wirtualnych, ale później możliwe jest także przygotowanie rozwiązania do spotkań na żywo, w biurze. Cały system miałby korzystać z kilku kamer i czujników, które mierzyłyby poszczególne aspekty.

Wielki Brat?

Im więcej spotkań udałoby się zrealizować, tym więcej danych i sugestii zapewniałby system. Chodzi bowiem o to, że oprogramowanie analizowałby wszystkie spotkania, by później sugerować np. kiedy najlepiej zorganizować kolejny meeting, ile osób zaprosić, jaką temperaturę utrzymać itd. Wszystko po to, aby dane spotkanie mogło zostać zrealizowane możliwie najlepiej.

Na razie całe rozwiązanie jest w fazie opracowywania i nie wiadomo czy kiedykolwiek ujrzy światło dzienne. Jak zauważa serwis GeekWire, Microsoft wprowadził już w swoim czasie funkcję Productivity Score w pakiecie 365, która spotkała się jednak z dużą krytyką ze strony niektórych organizacji. Według nich Microsoft mógłby prowadzić nadzór w miejscu pracy, co nie jest mile widziane przez pracowników. Zagrożona byłaby także prywatność użytkowników i pojawiły się obawy, że później mogłoby dochodzić do sytuacji, gdy np. ktoś został zwolniony za to, że sprawdził SMS-a w trakcie spotkania.

Źródło: Yahoo.com

Oceń ten post