• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Google Stadia udostępniła użytkownikom pożegnalną grę. Cały problem w tym, że mamy tylko 3 dni aby w nią zagrać!

Już 18 stycznia Google Stadia zniknie bezpowrotnie z rynku. Platforma Google do grania w chmurze zwyczajnie przegrała walkę o pozycję na rynku z konkurencją. Nic zresztą dziwnego – oferowali oni znacznie mniej treści, a to przecież liczy się najmocniej dla graczy. Dla wielu użytkowników było to jednak bardzo złą wiadomością.

Przede wszystkim, stracimy bezpowrotnie dostęp do wszystkich gier, zapisów oraz statystyk. Oczywiście, Google zwróci nam pieniądze za wszystkie kupione produkty. Część wydawców zapowiedziała też, że umożliwi pełną migrację na inne platformy. Nie jest to zatem aż tak olbrzymim problemem.

Znacznie gorzej wyglądała sytuacja kontrolera, który bez dostępu do Google Stadia zmieni się w wielki kawałek elektrośmiecia. Na szczęście, Google postanowiło pożegnać się z użytkownikami w bardzo dobrym stylu. Wydali oni ostatnią aktualizację sterowników, która pozwoli na korzystanie z pada za pomocą Bluetootha. Zadziała więc on bez przeszkód na naszym komputerze. To bez wątpienia bardzo miły gest z ich strony.

Co ciekawe, Google Stadia wydała na pożegnanie jeszcze jedną nową grę – Worm Game. To raczej dość skromna produkcja nie mająca nic wspólnego z kultową serią Worms. Nawet jeśli zainteresowałaby ona niektórych graczy to wciąż jest jeden problem. Mamy jedynie 3 dni na jej ogranie – dostęp zniknie przecież razem z końcem całej platformy. Premiera jest więc nieco dziwaczna.

Zobacz też:
Najpopularniejsze wyszukiwania Google w 2022 roku – czego szukali Polacy?
Google Stadia się zamyka – to koniec całej platformy
Intel zapowiada Project Endgame, czyli własne GeForce Now

Oceń ten post