Sytuacja robi się naprawdę poważna. NASA oficjalnie ogłosiła, że zajmie się badaniem doniesień o UFO.
Stany Zjednoczone zmieniły swoje podejście do UFO o 180 stopni w ciągu ostatnich dwóch lat. Pentagon jak i inne „poważne” agencje rządowe otwarcie przyznają już, że niektórych incydentów nie są w stanie w pełni wytłumaczyć. Dlatego też, powołują coraz to nowsze komisje śledcze i zespoły, które mają nieco bliżej przyjrzeć się niezidentyfikowanym obiektom lotniczym. Tym razem, do tego grona dołącza również NASA.
Specjalnie w tym celu powołali więc zespół badawczy, którego jedynym zadaniem będzie obserwacja nietypowych wydarzeń na niebie. Konkretniej, chodzi o obiekty, których nie można zidentyfikować jednoznacznie jako samoloty, ani zjawiska naturalne. No dobrze, ale czy mówimy w takim razie, że NASA wierzy w kosmitów?
Oczywiście, że absolutnie nie. Przez pojęcie UFO rozumiemy każdy obiekt na niebie, którego nie możemy zidentyfikować. Biorąc pod uwagę, że sprawie przygląda się również Pentagon, to bardziej prawdopodobne, że chcą skupić się na zaawansowanych i tajnych technologiach od innych państw. Agencja zaznaczyła też bardzo wyraźnie, że na tę chwilę nie ma żadnego dowodu, że obserwowane UFO są pochodzenia pozaziemskiego.
Warto również pamiętać, że zespół badawczy nie osiągnie raczej przełomowego sukcesu. Jak na razie, cały ich budżet wynosi 100 tysięcy dolarów. To dość mało jak na standardy badania nieba i kosmosu. Ale cóż, gdzieś przecież trzeba zacząć, prawda?
Zobacz też:
NASA nie doleci na księżyc w 2024. Elon Musk na ratunek?
Trójkąt na niebie? To nie UFO, a ważna misja nauk o Ziemi
NASA zaliczyła udany start misji DART – “zestrzelą” asteroidę!