NASA straciła kontakt ze wszystkimi marsjańskimi pojazdami bezzałogowymi. Na szczęście, nie ma wcale powodu do obaw.
Łaziki takie jak Curiosity i Perseverance wciąż dzielnie przemierzają pustkowia Czerwonej Planety i dostarczają nam mnóstwa informacji. Podobnie jak sondy MAVEN, Mars Recoinassance Orbiter i 2001 Mars Odyssey. Tymczasem, stało się coś brzmiącego bardzo poważnie. NASA utraciła całkowicie kontakt ze wszystkimi tymi urządzeniami. Nie mogą odbierać ani przesyłać im żadnych poleceń czy informacji.
Normalnie brzmiałoby to na katastrofę. Na szczęście, NASA była świadoma tego, że takie coś się stanie i byli na to w pełni gotowi. To planowana przerwa spowodowana ruchem planet. Raz na dwa lata Mars chowa się zwyczajnie za Słońcem. Jest on wtedy poza jakimkolwiek zasięgiem znanej nam komunikacji nie ma innego wyjścia niż zaczekać aż stanie się znowu widoczny. Oczywiście, nie tylko NASA ma ten problem, wszystkie inne sondy, Hinduskie czy Chińskie też nie będą mogły się komunikować, nie jest to coś co można obejść.
Czy łazikom coś grozi? Absolutnie nie. Przez dwa tygodnie będą poruszać się w trybie autonomicznym a następnie po prostu przekażą zebrane dane. Wszystko idzie zgodnie z planem. Warto też zaznaczyć jedną rzecz – przerwa w komunikacji potrwa tak naprawdę tylko dwa dni. NASA jest po prostu niezwykle ostrożna. Słońce mogłoby wciąż zakłócić sygnał i doprowadzić do przesłania błędnych poleceń. Lepiej uzbroić się w cierpliwość i zaczekać nieco dłużej niż byłoby to konieczne.
Zobacz też:
NASA wybuduje domy na Księżycu do 2040 roku
Artemis – start misji zakończony sukcesem, NASA leci na Księżyc
Chiyn potwierdzają, że łazik marsjański Zhurong został unieruchomiony