Naukowcom udało się zaobserwować po raz pierwszy kosmiczny huragan w górnych warstwach ziemskiej atmosfery. Spokojnie, nie jest absolutnie dla nas groźny.
Po raz pierwszy kosmiczny huragan nad biegunem północnym został uchwycony przez satelity w 2014 roku. Naukowcy jednak zupełnie go przeoczyli. Powód był dosyć prosty – zdjęcia satelitarne miały zupełnie inny cel, nikt nie szukał zatem zjawiska, o którego istnieniu nawet nie wiedzieli.
Na początku tego roku, grupa badaczy z chińskiego uniwersytetu w Shandong ponownie przeanalizowała zdjęcia. Co ciekawe, robili to z zupełnie innego powodu. Udało im się jednak odkryć bardzo niecodzienną formację nad biegunem.
Sprawdź: ranking smartwatch
Odkryty przez nich huragan nie ma nic wspólnego z tymi, które znamy z niższych warstw atmosferycznych. Nie składa się on z pędzących z olbrzymią prędkością mas powietrza, ale z plazmy – zjonizowanej materii przypominającej nieco stanem skupienia gaz.
Cząsteczki plazmy poruszają się z olbrzymią prędkością po całym kosmosie. Odpowiadają między innymi za niesamowicie widowiskowe zjawisko – zorzę polarną. Niestety, mogą również powodować spore problemy dla astronautów i satelitów. Stąd też niezwykle ważne są dalsze badania nad tym zjawiskiem.
Odkryty przez zespół naukowców huragan znajdował się w górnych warstwach naszej atmosfery. Jego rozmiary były niezwykle imponujące – miał ponad tysiąc kilometrów szerokości. Całe zjawisko trwało niemal osiem godzin.
Oczywiście, jest to pierwszy kosmiczny huragan, który zaobserwowaliśmy, nie pierwszy który istniał. Niemal pewne jest, że tego typu zjawiska są regularne – nie wiedzieliśmy tylko na co patrzeć.
Zobacz też:
NASA pracuje nad jakością jedzenia w kosmosie
Oceany z kosmosu, czyli nowa misja ESA i NASA
Co musisz umieć, żeby pracować w SpaceX?
Źródło: CNET