Google oficjalnie wprowadziło na rynek Pixel 9a – nowy model z segmentu średniopółkowych smartfonów. Smartfon zapowiada się całkiem ciekawie.
Sercem urządzenia jest autorski procesor Google Tensor G4, zoptymalizowany pod kątem przetwarzania AI i uczenia maszynowego. Chip ten odpowiada za inteligentniejsze przetwarzanie zdjęć, lepsze funkcje głosowe oraz bardziej efektywne zarządzanie energią. Dodatkowo, smartfon dysponuje 8 GB pamięci RAM LPDDR5X oraz 256 GB pamięci wewnętrznej UFS 3.1. Standard branżowy.
W kwestii ekranu Pixel 9a został wyposażony w 6,3-calowy ekran pOLED o rozdzielczości 2400 × 1080 pikseli (FHD+). Panel wspiera technologię HDR i może pochwalić się adaptacyjną częstotliwością odświeżania do 120 Hz. A do tego jego maksymalna jasność wynosi 2700 nitów. Raczej wyższy niż niższy standard.
Jeśli chodzi o ekran, Pixel 9a oferuje główny aparat 48 MP z optyczną stabilizacją obrazu (OIS), wspierany przez 13-megapikselowy obiektyw ultraszerokokątny. Na froncie znalazła się za to 13 MP kamera do selfie. Google rozwija swoje algorytmy AI, dzięki czemu użytkownicy mogą korzystać z funkcji takich jak Magic Eraser do usuwania niechcianych elementów ze zdjęć czy ulepszonego trybu Night Sight – flagowe funkcje smartonów Pixel nowej generacji.
Do tego mamy akumulator o pojemności 5100 mAh, który według producenta pozwala na cały dzień intensywnego użytkowania. Obsługuje ładowanie przewodowe o mocy 23 W.
W skrócie – mocny średniak. Szału nie ma, tragedii też nie. W Polsce wersja z 256 GB pamięci wewnętrznej została wyceniona na 2399 zł. Uczciwa cena.
Zobacz też:
Google przypomina sobie o Polsce. Pixele w oficjalnej dystrybucji
Smartwatche ciągle sprzedają się słabo. Rynek potrzebuje zmian
Google chce aby pracownicy spędzali w pracy 12 godzin dziennie