Kilka miesięcy temu świat obiegła informacja, że Microsoft dostarczy wojsku gogle HoloLens 2. Pierwsze egzemplarze trafiły już do niektórych jednostek.
Gogle HoloLens 2 to prawdopodobnie jedne z najbardziej zaawansowanych okularów AR jakie możemy kupić obecnie na rynku. Niestety ich cena jest dość zaporowa – nie jest to raczej produkt dla zwykłego konsumenta, a przeznaczony na rynek profesjonalny. Po co jednak takie okulary wojsku? I dlaczego zdecydowali się zapłacić za nie aż 22 miliardy dolarów?
Jak się okazuje, to wszystko dość oczywiste. Armia USA nie kupiła wcale ich dla rozrywki – mogą realnie zmienić sposób jaki trenują i działają żołnierze w terenie. Postanowiliśmy przyjrzeć się nieco ich zastosowaniu na targach MSPO.
Zobacz: Najlepsze gogle VR – ranking
Przede wszystkim, HoloLens 2 pełnią w wojsku zupełnie inną rolę – nie są statycznym narzędziem jak podczas pracy w wirtualnym otoczeniu, a bardzo dynamicznym rozwiązaniem zwiększającym percepcję żołnierza. Z tego też powodu, generują znacznie mniej obrazu, całość opiera się na dość prostych punktach i strzałkach.
Oczywiście ich najważniejszy atut, to możliwość śledzenia ruchu naszych oczu. Dzięki temu, dowódca oddziału jest w stanie zaznaczać cele mają zajęte obie ręce. Wystarczy nakierować na nie wzrok i wypowiedzieć odpowiednią komendę.
Bardzo cenną funkcją jest również możliwość wyświetlania map 3D nałożonych na rzeczywisty obraz. Dzięki temu, HoloLens 2 są w stanie zapewnić doskonałą widoczność w bardzo trudnych warunkach. W szczególności mowa tutaj oczywiście o dymie i chmurach pyłu.
Z puntu widzenia przydatności, 22 miliardy dolarów z pewnością były świetną inwestycją. Pozostaje tylko pytanie, jak szybko żołnierze będą w stanie przyzwyczaić się do nowego systemu, wbrew pozorom nie jest on wcale aż tak intuicyjny.
Zobacz też:
Microsoft dostarczy wojsku okulary AR za ponad 20 mld dol.
Magic Leap zapowiada kolejny model swoich gogli AR
Gogle VR od Apple będą ważyły mniej niż nowy iPhone!