• Ostatnia modyfikacja artykułu:22 godziny temu

Dalej zamawiacie taksówki? W Nowym Yorku i LA to już passe. Z apką Protector zamówicie sobie prywatnego ochroniarza na godziny.

Aplikacja Protector wprowadza na rynek nową usługę – możliwość wynajęcia uzbrojonych ochroniarzy na żądanie. Choć może to brzmieć jak scenariusz rodem z cyberpunkowej dystopii, aplikacja działa w Nowym Jorku i Los Angeles. Popularność zyskali po głośnym zabójstwie CEO UnitedHealthcare, Briana Thompsona.

Jak to działa? Za pomocą kilku kliknięć użytkownicy mogą wynająć ochroniarzy rekrutowanych spośród byłych wojskowych i funkcjonariuszy służb mundurowych. Aplikacja pozwala określić liczbę SUV-ów, a także wybrać, w jakim stroju mają pojawić się ochroniarze – biznesowym, casualowym czy taktycznym. Wszyscy agenci wynajmowani przez aplikację posiadają licencję na ukrytą broń palną i pełnią służbę w pełnym uzbrojeniu. Ceny? Od 200 dolarów za godzinę.

Założyciel Protectora, 25-letni Nick Sarath, były projektant w Meta, stworzył również aplikację Patrol – system crowdfundingowy dla dzielnic, który pozwala mieszkańcom finansować dodatkowe środki ochrony, takie jak patrole, strażnicy czy drony. Patrol umożliwia także zgłaszanie podejrzanych osób i pojazdów, co czyni go swoistą społecznościową platformą monitoringu.

Protector budzi skrajne opinie. Jedni widzą w nim przyszłość ochrony osobistej, inni postrzegają aplikację jako krok w kierunku prywatyzacji bezpieczeństwa, dostępnej jedynie dla najbogatszych. Pojawiają się też głosy, że społeczeństwo zmierza w stronę rzeczywistości, w której wynajmowanie ochrony stanie się tak powszechne jak zamawianie Ubera. Problem w tym, że chodzenie bez ochrony zrobi się w takim scenariuszu równie rozsądne co chodzenie w klapkach zimą.

Zobacz też:
Uber chce wprowadzić Uberomaty na lotniskach
Postanowienia noworoczne – z tymi aplikacjami łatwo je spełnisz
USA zainwestują fortunę w AI. To nowy Projekt Manhattan!

Oceń ten post