Samsung oficjalnie przyznał się do błędu i przeprosił użytkowników. Naprawili już też problem z ograniczaniem wydajności niektórych aplikacji.
Nieco ponad tydzień temu, światem telefonów komórkowych wstrząsnęła olbrzymia afera. Okazało się, że Samsung celowo ograniczał wydajność ponad 10 tysięcy różnych aplikacji. Oficjalnym powodem miało być oczywiście lepsze zarządzanie akumulatorem i zapobieganie przegrzewania się smartfonów. Wygląda jednak na to, że rzeczywisty powód był nieco inny.
Funkcja Game Optimizing Service, bo o nią się wszystko rozchodzi, ograniczała wydajność bardzo szczegółowo wybranych programów. Co ciekawe, nie chodziło wcale o same gry, a o aplikacje takie jak Microsoft Office, Zoom czy Youtube Vanced. Pewne rzeczy mogły jednak działać bez żadnego problemu. Mowa tutaj oczywiście o benchmarkach, czyli testach wydajności telefonu!
Wyniki osiągane przez smartfony Samsung Galaxy były więc po prostu niemiarodajne – użytkownik nigdy nie mógł cieszyć się taką wydajnością jak podczas testów. Dokładnie z tego powodu, najpopularniejszy benchmarch, Geekbench, zbanował wszystkie nowe modele ich telefonów.
Samsung dopiero teraz zabrał oficjalnie głos w całej sprawie. W dodatku zrobili tak naprawdę jedyną słuszną rzecz – posypali głowy popiołem i oficjalnie przeprosili użytkowników. Obiecali też, że będą znacznie uważniej słuchać potrzeb i skarg swoich klientów.
W ciągu najbliższego tygodnia wszystkie smartfony ich produkcji dostaną też aktualizację, naprawiającą cały „błąd”. Pozostaje pytanie, czy naprawi to cały niesmak jaki wywołali swoim działaniem. Klienci z pewnością będą jeszcze długo o tym pamiętać. No, przynajmniej niektórzy.
Zobacz też:
Samsung traci olbrzymiego klienta. Qualcomm stawia na TSMC
Samsung znów z rekordowymi przychodami – 63,7 miliarda dol.
Huawei P50E oficjalnie! Nowy flagowiec doczekał się wersji “lite”