• Ostatnia modyfikacja artykułu:11 godzin temu

Steam ma problem. Wyprzedaże przestały działać i przyciągają coraz mniej klientów. Czy to czas na duże zmiany?

Według najnowszej analizy Newzoo, wyprzedaże na Steamie przyciągają cztery razy mniej graczy niż w 2019 roku. Badanie objęło 4600 tytułów i wykazało, że zarówno duże wydarzenia wyprzedażowe, jak Steam Summer Sale, jak i mniejsze promocje, np. Midweek Madness czy Publisher Weekends, tracą na skuteczności.

Fakty są jasne. Przede wszystkim, w 2024 roku rabaty generowały niemal cztery razy mniej ruchu na stronach gier niż pięć lat temu. Wychodzi też na to, że przy stale rosnącej liczbie gier na Steamie przebicie się do świadomości graczy staje się coraz trudniejsze. Pokazuje to, że indywidualne promocje, dla jednego tytułu, są lepsze niż olbrzymie wydarzenia.

Coraz większy wpływ na sprzedaż mają źródła ruchu spoza Steama. W 2016 roku odpowiadały one za 37% odwiedzin stron gier na platformie, natomiast w 2024 roku udział ten wzrósł do 46%. Najskuteczniejszymi metodami dotarcia do graczy są obecnie płatne kampanie i social media. Tutaj pojawiła się jeszcze zabawna informacja: Google wypada gorzej niż Bing czy Reddit. Zarówno pod względem liczby odsłon stron gier, jak i skuteczności w przekierowywaniu użytkowników na Steam.

Czy sam Steam musi coś zmieniać? Raczej nie. Mechanizmy rekomendacji na Steamie, takie jak Discovery Queue czy polecane gry na stronie głównej, nadal odgrywają ważną rolę. Jednak sam udział w wyprzedaży nie gwarantuje już twórcom wysokiej widoczności. Muszą wspierać ją jeszcze innymi kanałami.

Zobacz też:
Epic Games pozywa gracza za cheatowanie w Fortnite
Steam publikuje wyniki – RTX 3060 i 16 GB RAM to przeszłość
Valve nie zgadza się na gry z reklamami na Steamie

Oceń ten post