• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Tesla odpowiedziała nareszcie na pozew zbiorowy. Stwierdzili, że nie popełnili oszustwa a jedynie ponieśli drobną porażkę.

Z pewnością pamiętacie początki firmy Tesla. Założenie miało być proste ale niezwykle futurystyczne – otrzymamy autonomiczne samochody elektryczne. Produkowane przez nich pojazdy faktycznie są elektryczne, ale ciężko nie zauważyć, że brakuje im bardzo dużo do autonomiczności. Oferowany przez firmę autopilot spełnia jedynie warunki drugiego z pięciu poziomów SAE.

Część klientów ma już najwidoczniej dosyć czekania i zdecydowało się na wzięcie spraw w swoje ręce. Złożyli zatem pozew zbiorowy oskarżający Teslę o oszustwo. Jego założenia są bardzo proste – obiecano im autopilota, którego zwyczajnie nie ma. Co gorsze, nie wiadomo też kiedy nareszcie się pojawi, podczas gdy konkurencja coraz śmielej wprowadza na rynek swoje rozwiązania.

Sprawdź: Wideorejestrator samochodowy – najlepsze modele

Tesla zwykle milczy w takich sprawach, ale tym razem postanowili odnieść się do treści pozwu. Zrobili to jednak w dość kuriozalny sposób. Firma stwierdziła, że nie było to oszustwo a niepowodzenie w realizacji długoterminowego aspiracyjnego celu. Otwarcie przyznali zatem, że ponieśli porażkę. Co więcej, nie padły tym razem żadne obietnice na temat tego, kiedy autopilot nareszcie pojawi się w ich samochodach. Teoretycznie, miało to stać się w 2020 roku.

Mimo to, Tesla zaznaczyła również, że wina nie leży jedynie po ich stronie. Sporą przeszkodą są również liczne regulacje prawne, których działanie jest dość opieszałe. Samochody muszą być przecież legalnie zatwierdzone do poruszania się na drogach.

Zobacz też:
Tesla manipulowała wynikami testów zderzeniowych?
Tesla wycofuje się z nielimitowanego internetu w samochodach
PayPal został ostro skrytykowany przez Elona Muska

Oceń ten post