Tesla ujawniła niechcący prawdziwy przełom. Mają już gotowy system bezprzewodowego ładowania dla samochodów elektrycznych.
Kilka dni temu odbyło się Investor Day, czyli konferencja, na której Tesla prezentowała wszystkie swoje nowinki i osiągnięcia. W szczególności tym razem skupili się na ładowaniu samochodów elektrycznych. Jakby nie patrzeć, producenci początkowo skupiali się raczej na osiągach, wyglądzie czy cenie. W momencie, w którym elektryki odpowiadają już za ponad 10% całkowitej sprzedaży samochodów, coraz bardziej palącym problemem staje się ładowanie.
Tesla skupiła się zatem na jednym ze swoich większych atutów, czyli na szybkich ładowarkach supercharger. Nie to okazało się jednak najważniejszym elementem prezentacji. Prowadząca zaznaczyła, że przyszłością są źródła odnawialne, ale zależy im również na „dostarczaniu niesamowitych wrażeń z ładowania”.
Sprawdź: Jak podłączyć wideorejestrator samochodowy?
Słowa te padły, w momencie, kiedy na prezentacji mogliśmy zobaczyć obrazek, który znajduje się na górze tego newsa. Na pierwszy rzut oka nie widać tutaj niczego ciekawego. Jeśli przyjrzymy się jednak samochodowi po prawej to dość szybko dostrzeżemy pewną rzecz. Szary element pod nim nie jest wcale jego cieniem. To raczej niezbyt wysoka podkładka.
Oczywiście, nie może być to dzieło przypadku. To raczej render systemu bezprzewodowego ładowania samochodów elektrycznych. Być może Tesla wyeliminuje więc wkrótce zbędne kable. Pozostaje jednak sporo pytań, a najważniejszym z nich jest to, czy aby na pewno będzie to wszystko szybkie i wydajne. Ładowanie indukcyjne wiąże się niestety z dużymi stratami energetycznymi.
Zobacz też:
Mercedes E Klasa otrzyma wbudowanego TikToka
Tesla Cybertruck trafi latem do klientów – 4 lata opóźnienia!
Tesla wycofuje się z nielimitowanego internetu w samochodach