• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 lata temu

Unia Europejska wzięła na celownik dostawców jedzenia. Uber Eats, Wolt, czy Glovo będą już wkrótce musiały zatrudniać pracowników na umowę o pracę?

Wszyscy wiemy doskonale o tym, że prawnik w Uberze to jeden z najbardziej stresujących zawodów świata (tuż za linoskoczkiem i treserem lwów oczywiście). Nic zresztą dziwnego, tego rodzaju firmy od początku swojej działalności operowały na dość cienkiej granicy legalności. Jakby jednak nie patrzeć, co nie jest zabronione jest dozwolone i co do tego nie ma nawet najmniejszych wątpliwości.

Liczne kraje zabrały się więc za regulację przepisów, tak, aby chronić konkurencję i nie pozwolić na całkowitą dominację rynku. Ot, chociażby w Barcelonie możemy zamówić tylko taksówkę z legalną licencją, a w Wielkiej Brytanii kierowcy muszą mieć normalną umowę o prace.

Tymczasem, podobne rozwiązanie szykuje Unia Europejska. Prawdopodobnie już wkrótce, firmy dostarczające jedzenie takie jak Uber Eats, Glovo czy Wolt będą musiały zatrudniać swoich pracowników na normalny etat. Nowe przepisy będą odnosiły się do jakiejkolwiek formy pracy, kontrolowanej przez aplikację.

Jeśli ustawa wejdzie w życie, to właśnie Uber Eats będzie musiało udowodnić, że dany pracownik nie jest etatowy. Domyślnie, każdy z nich będzie musiał być zatrudniany w ramach umowy o pracę. Oznacza to oczywiście pełen urlop, ubezpieczenie czy okres wypowiedzenia.

Uber i Deliveroo już teraz zapowiedziały, że nie wiedzą, czy uda im się kontynuować działalność na nowych zasadach i grożą wycofaniem się z rynku. Przy okazji, ich akcje spały o około 5% od ogłoszenia tej decyzji.

Zobacz też:
Glovo zaliczyło gigantyczną wpadkę – promocja na 125 złotych!
UOKiK idzie na wojnę z Glovo i Uber Eats
Uber Eats pozwala już na zamówienie… marihuany!

Oceń ten post