VKontakte, czyli „rosyjski Facebook” zostało zhackowane. Użytkownicy otrzymali prawdziwe wiadomości o wojnie na Ukrainie.
Wbrew pozorom, Facebook nie jest wcale zbyt popularny w Rosji. Prym wiedzie tam inny serwis społecznościowy, czyli VKontakte. W dodatku, skala jest naprawdę imponująca. VK ma w Rosji mniej więcej pięć razy więcej użytkowników niż FB. Niestety, portal ma swoje dość spore wady.
Największą z nich, jest całkowita podległość pod rosyjskie władze. Informacje są bardzo mocno cenzurowane, a za „niewłaściwe” wpisy użytkownikom grozi nawet wyrok więzienia! Jak zatem się pewnie już doskonale domyślacie, wszelkie wpisy o wojnie na Ukrainie są całkowicie niedozwolone. Oficjalnie Rosja prowadzi tam przecież „specjalną operację wojskową”.
Sprawdź: Ta osoba jest niedostępna w Messengerze – co to znaczy?
Tymczasem, użytkownicy VKontakte otrzymali bardzo ciekawą wiadomość. Hakerom udało się złamać zabezpieczenia serwisu. Wykorzystali to do rozesłania z oficjalnego konta VK ponad 12 milionów wiadomości informujących o rzeczywistym przebiegu wojny, stratach i o bombardowaniu celów cywilnych.
W dodatku, to jeszcze nie wszystko. Hakerzy przyznali się też, że przejęli dane o użytkownikach VKontakte i przekazali je „kompetentnym władzom”. Przypomnieli też, że publiczne wspieranie rosyjskich okupantów i popularna litera Z może być uznana za przestępstwo i zachęcili użytkowników do pomyślenia o swojej przyszłości.
VKontakte przyznało oficjalnie, że atak hakerski faktycznie miał miejsce. Zareagowali też dość szybko i natychmiast usunęli wysłane wiadomości, zanim część użytkowników zdążyła je przeczytać. Naprawili też lukę w zabezpieczeniach, która pochodziła rzekomo od zewnętrznego partnera.
Zobacz też:
Facebook wprowadza specjalne narzędzie dla obywateli Ukrainy
Meta grozi wycofaniem Facebooka i Instagrama z Europy
HBO nielegalnie dzieliło się z Facebookiem danymi o użytkownikach