#reklama
Lubicie świeżo wyciskane soki? My też! Dlatego z olbrzymią przyjemnością przetestowaliśmy wyciskarkę wolnoobrotową Hurom One Stop H-AI.
Spis treści
Pierwsze wrażenia
Sprzęt już na pierwszy rzut oka wydaje się dość masywny, pudełko jest duże i ciężkie. Szybko okazało się jednak, że jest to lekka przesada – producent zadbał po prostu o bardzo dobre pakowanie. Niemal wszystkie elementy są zapakowane indywidualnie w kartonowe pudełka. Możemy więc być stuprocentowo pewni, że wyciskarka przetrwa podróż z nawet najmniej delikatnym kurierem. Jak dla mnie, był to olbrzymi plus już na wstępie. Kupując produkt z segmentu jakby nie patrzeć premium oczekuję, że dojdzie on do mnie w nienagannym stanie. Tutaj dokładnie tak też się stało.
O firmie Hurom słyszał chyba każdy, kto chociaż minimalnie zainteresował się kiedyś tematem wyciskarek do soków. Powszechna opinia jest jasna – to coś w rodzaju odpowiednika Apple w świecie elektroniki czy Porsche w świecie samochodów. Jest drogo i nie ma sensu tego ukrywać, ale sama jakość jest nienaganna. Widać to już po odpakowaniu wszystkich elementów, całość wykonana jest z materiałów dobrej jakości i zwyczajnie wygląda genialnie. Producent postawił na wytrzymałe tworzywo sztuczne, a wszystkie elementy narażone na większe obciążenia są metalowe.
Bardzo miłym akcentem była też dołączona książeczka z przepisami. Zwykle traktuję takie coś jako zbędny gadżet oraz makulaturę (mamy przecież internet) ale tym razem przeżyłem lekkie zaskoczenie. W środku było mnóstwo nieoczywistych i naprawdę ciekawych przepisów! W życiu nie wpadłbym sam na to, że w wyciskarce wolnoobrotowej można zrobić tradycyjny koreański deser lodowy. A na pewno nie wpadłbym na to jak to zrobić. Hurom od razu daje nam mnóstwo inspiracji, które zaskoczą nawet osoby spędzające w kuchni sporo czasu.
Przejdźmy do montażu
Składanie wyciskarki może być lekko problematyczne. Na szczęście – nie tym razem. Po bardzo pobieżnym przeczytaniu instrukcji zajęło mi to mniej niż 5 minut. Jak na pierwszy raz to całkiem dobry wynik. Tutaj należy pochwalić producenta za kolejną rzecz. Wszystkie elementy wyciskarki Hurom One Stop H-AI są doskonale spasowane. Nie ma tutaj żadnych luźnych elementów, nic nie wchodzi na siłę ani nie trzeba niczego dociskać. To konstrukcja przemyślana jak dobre puzzle.
Podczas montażu mamy też do wyboru dwa sitka – z większymi i mniejszymi oczkami. Za pomocą tego pierwszego uzyskamy bardziej naturalny sok z wyższą zawartością miąższu, drugim wyciśniemy nieco bardziej klarowny płyn. Wymiana sitka zajmie nam góra kilkanaście sekund. Do dyspozycji mamy też drugą pokrywę, która ułatwia wkładanie długich warzyw i owoców.
Hurom One Stop H-AI – test wyciskarki wolnoobrotowej
Przejdźmy do najważniejszego, czyli do samego testu. Na samym początku spróbowałem największego klasyka, czyli zwykłego soku pomarańczowego. Wybrałem więc sitko z większymi oczkami, odrobina miąższu jest w tym wypadku wręcz pożądana. Oczywiście, Hurom One Stop H-AI to wyciskarka wolnoobrotowa, owoce trzeba najpierw spreparować i pociąć na drobne kawałki. Niemniej, otwór wsadowy jest naprawdę duży, nie musimy więc rozdrabniać ich aż tak dokładnie. W moim przypadku wystarczyło po prostu poćwiartować pomarańcze.
Sam system wyciskania zasługuje na osobny akapit. Na samym początku, specjalne ostrze rozdrabnia nieco wrzucone owoce i omiata dno, przesuwając odpowiedniej wielkości fragmenty do komory z sitkiem i ślimakiem. Dopiero tam wyciskany jest sok. Efekt jest bardzo prosty – nie trzeba tutaj nic dopychać, dokładać, popychać czy mieszać. Wszystko działa tak jak powinno działać. To naprawdę niesamowicie miła odmiana!
Warto zwrócić również uwagę na to jak cała konstrukcja jest przemyślana. Pojemnik na odpady przylega szczelnie do otworu wylotowego, dzięki czemu nic tutaj nie kapie czy nie spada w złym miejscu. Cała misa jest natomiast dość dyskretnie przechylona pod kątem około 5 stopni, dzięki czemu cały sok spływa do pojemnika bez najmniejszego problemu. Co więcej, wewnątrz obudowy umieszczono specjalne obracające się powoli szczotki, które czyszczą ścianki misy, ale przede wszystkim dbając o to, aby sok był wymieszany.
Jaki wyszedł nasz sok pomarańczowy? Moim zdaniem świetnie. Stosunek miąższu do soku był po prostu idealny.
Kolejno przetestowaliśmy też sitko z mniejszymi oczkami. Tym razem miałem ochotę podnieść swoją odporność, więc zrobiłem sok z imbiru i cytryny. Hurom One Stop H-AI poradziła sobie bez najmniejszego problemu z imbirem. Do kolejnej partii dodałem też niezbyt pasującą pod względem smaku pietruszkę, ale udało się sprawdzić najważniejsze – zielone liście również nie stanowią dla niej absolutnie najmniejszego problemu.
A co z czyszczeniem?
Przyznam się szczerze, bardzo lubię pić świeże soki. Lubię też komponować nowe smaki łącząc ze sobą wiele owoców i lubię nawet je kroić i przygotowywać. Nie znoszę natomiast czyścić wyciskarek i uważam to za iście syzyfową pracę. Do ostatniego elementu testu podszedłem więc z niezbyt dużym entuzjazmem.
Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, kiedy udało mi się wyczyścić całość w mniej niż 3 minuty. W dodatku, zrobiłem to naprawdę dokładnie! Wszystkie elementy są świetnie zbudowane – nie ma w nich żadnych zakamarków, które utrudniają czyszczenie. Sama bieżąca woda zrobiła za mnie już większość pracy. Dołączone szczotki pomogły natomiast doczyścić newralgiczne miejsca takie jak wylot na pulpę.
Biorąc pod uwagę, że nawet ja przebrnąłem bardzo lekko przez całe czyszczenie, to dla zwykłego użytkownika będzie to proces wręcz przyjemny. Jak dla mnie, test został zaliczony na szóstkę z plusem.
Kilka słów końcowych
Zdecydowanie warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz: Hurom One Stop H-AI to wyciskarka wolnoobrotowa. Ale co to tak naprawdę znaczy? To właśnie, często jest to po prostu chwyt marketingowy.
Hurom One Stop H-AI nie kłamie w tej kwestii – do dyspozycji mamy tylko 60 obrotów na minutę. Mamy więc pewność, że sok, który otrzymujemy jest pełen składników odżywczych. Dodatkowo, wyciskarka jest dzięki temu zaskakująco cicha. Nie ma problemu z rozmową podczas gdy jest uruchomiona tuż przy nas.
Czy Hurom One Stop H-AI to produkt dla każdego? Absolutnie nie. To wyciskarka z segmentu premium. Jeśli robicie sok raz na pół roku to będzie ona po prostu zbytecznym wydatkiem. W takim wypadku nie mogę polecić jej z czystym sumieniem. Zupełnie inaczej prezentuje się jednak sprawa, jeśli regularnie wyciskacie świeże soki. W takim wypadku kupno Hurom One Stop H-AI będzie przypominało zmianę starego Golfa na nowiutkie Ferrari z salonu. Ciężko wyobrazić sobie jakąkolwiek funkcję, której tutaj brakuje i naprawdę nie zdołałem znaleźć żadnej wady czy usterki. Owszem, jest drogo, ale za tę cenę otrzymujemy jakość bezkompromisową. W dodatku, jest jej pewien też producent, który daje aż 10-letnią gwarancję. A to naprawdę dużo jak na sprzęt AGD.
Koniecznie zobaczcie też naszą wideorecenzję
Materiał sponsorowany