Pandemia COVID-19 nie jest najlepszym okresem dla firm przewozowych. Uber stanął więc przed bardzo poważnym problemem – zaczyna brakować kierowców.
Ostatni rok był naprawdę bardzo dziwny dla firm przewozowych. Z jednej strony, ludzie przestali aż tak mocno poruszać się po mieście. Z drugiej jednak, jeśli już to robili to wybierali raczej właśnie taksówki – komunikacja miejsca to świetny sposób na zarażenie się.
Mimo wszystko jednak, Uber odnotował aż o 16% mniej klientów niż w 2019. Biorąc pod uwagę, jak dużo firma wydaje na swój rozwój, to wynik jest naprawdę bardzo zły.
Jak się okazuje, sporym problemem jest też niedobór kierowców. W samych Stanach Zjednoczonych jest ich już o 40% mniej niż jeszcze rok temu. Czas oczekiwania na przejazd robi się więc coraz dłuższy.
Zobacz: Ile zarabia się na Youtube? Ranking Youtuberów
Czemu Uber ma problem z kierowcami?
Powodów jest zapewne kilka. Prawdopodobnie najważniejszym z nich jest jednak to, że Uber wcale nie płaci zbyt dobrze swoim przewoźnikom. Wielu z nich narzeka na nieprawidłowe rozliczenia i pensję odbiegającą znacząco od minimalnej.
Oczywiście, nie każdy chce też jeździć w czasie pandemii COVID-19. To przecież ciągłe narażanie się na kontakt z coraz to nowymi osobami. A miejmy na uwadze, że niektóry biorą Ubera nawet do szpitala!
Jak na razie, Uber zdecydował się podjąć zdecydowane kroki. Przeznaczą ponad 250 milionów dolarów na dodatkowe wypłaty dla kierowców. W szczególności, dla tych powracających do aplikacji po dłuższej nieobecności.
Jak na razie, bonusy do wypłaty będą dotyczyły tylko Stanów Zjednoczonych. Firma nie opublikowała szczegółowych danych, jak sytuacja wygląda w innych krajach. Można chyba jednak bezpiecznie założyć, że dość podobnie.
Zobacz też:
Uber zapłaci 1,1 mln dol. kary za odmowę przewozu psa?
Kiedy powrót do biur? Microsoft, Facebook i Uber już zachęcają
Uber już wkrótce zwiększy stawki dla kierowców