Apple i Google mają kolejne problemy prawne. Tym razem, staną przed japońskim sądem. Powód? Oczywiście, że praktyki monopolowe.
O tym, że zarówno Apple jak i Google są absolutnymi hegemonami branży mobilnej wie chyba każdy. Spróbujcie przecież kupić jakiekolwiek smartfon nie wykorzystujący ani Androida ani iOS. To wbrew pozorom wcale nie takie łatwe zadanie, jeśli chcemy dodatkowo, żeby był w pełni funkcjonalny (aczkolwiek trzeba przyznać, że Huawei idzie coraz lepiej).
Niestety, razem z całkowitą dominacją na rynku często pojawiają się również praktyki monopolowe. Jeśli nie ma konkurencji, to można przecież robić niemal wszystko, bo dokąd odejdą konsumenci? Na szczęście dla konsumentów, a na nieszczęście dla dużych firm, prawo zabrania większości takich działań.
Zobacz: Telefon 5G – czy warto?
Tym razem, Google i Apple (oczywiście w osobnych procesach) staną przed japońskim sądem i komisją antymonopolową. Najpierw jednak, służby chcą porozmawiać z producentami smartfonów i poznać nieco lepiej schematy działania obu firm. W szczególności interesuje ich to, jakie wymagania muszą spełniać, aby produkować urządzenia z systemem Android.
Czy Apple łamie zasady zdrowej konkurencji?
Apple z kolei stanie przed sądem w nieco odmiennej sprawie. Odpowiednie służby zbadają, czy zasady obowiązujące twórców aplikacji w App Store nie naruszają przypadkiem zasad uczciwej konkurencji. Podobny proces odbywa się również równolegle w Europie. Wysoce prawdopodobne, że oba skończą się dość dużą karą i koniecznością zmienienia części polityki przez Apple.
Bez wątpienia, to nie pierwszy i nie ostatni taki proces. Każdy z nich dokłada jednak ważną cegiełkę do zdrowszej konkurencji na rynku mobilnym.
Zobacz też:
Google nie będzie pobierało już opłat od konkurencyjnych wyszukiwarek na Androidzie
Google Chrome ostrzeże nas przed niezaufanymi rozszerzeniami
Apple MacBook Pro z procesorem M1X już w planach