Regulamin serwisu Twitch mówi jasno, co jest dozwolone, a co nie. Popularne streamerki Amouranth i Indiefoxx specjalnie jednak naginały zasady, aby zapewniać lepsze “treści” swoim fanom.
Celowo wstawiamy “treści” w cudzysłów, bo chodzi tutaj o dość prostackie pokazywanie tyłka do kamery i lizanie mikrofonu. Streamy były, jak zauważa serwis, seksualnie sugestywne. Streamerki prowadziły bowiem transmisje typu ASMR ze swoich łóżek. Lizały czule mikrofon podczas noszenia czegoś, co wyglądało na znane z TikToka legginsy, w których “twój tyłek wygląda świetnie”.
Twitch niedawno dodał w serwisie nową kategorię tematyczną Pools, Tubs, and Beachs. Serwis uznał, że jest potrzebna, bo wiele dziewczyn prowadzi transmisje z wanny czy plaży, w strojach kąpielowych. Reklamodawcy z kolei nie chcieli wyświetlać swoich ogłoszeń przy takich treściach, wychodząc z założenia, że niewiele odbiegają one od popularnych sex kamerek. Serwis wprowadził więc nową kategorię i reklamodawcy mogli wybrać, czy chcą, aby ich ogłoszenia pojawiały się również w takich streamach.
Przez krótki czas wydawało się, że wszystkie strony są zadowolone. Jednak streamerki Amouranth i Indiefoxx zwyczajnie aż prosiły się o to, aby Twitch zareagował. To nie jest platforma z treściami erotycznymi. Dopuszcza stroje kąpielowe, kiedy te są “dostosowane do kontekstu”. Jeśli więc streamerka jest tak ubrana w wannie, to wszystko jest w porządku. Ale kiedy zaczyna ubierać się tak seksownie, jak tylko może, kładzie się na łóżku i…. liże mikrofon, to serwis uznaje, że jednak przesadziła. I jakoś wcale nas to nie dziwi.
Twitch jest platformą przede wszystkim dla graczy i słynie ze streamów gamingowych. Transmisje z wanny czy ASMR mogą być ciekawe i rozrywkowe, jednak pewnych zasad nie można naginać aż za bardzo. Streamerki przesadziły i serwis nie miał oporów, aby je zbanować.
Amouranth miała 3,1 miliona obserwujących w momencie, gdy została zbanowana, a jej średnia oglądalność wzrosła z ok. 4300 osób w styczniu do 13 000 w czerwcu. Indiefoxx miała 934 000 obserwujących i średnią oglądalność 9500 w czerwcu.
Bany zostały zniesione i popularne streamerki wróciły do lizania mikrofonów
Obecnie Twitch już odblokował konta streamerek. Jak widać, serwis nie wie jak postąpić. Nie ma też żadnego komunikatu o tym, dlaczego doszło do zbanowania.
Warto natomiast zauważyć, że w regulaminie są jasne zapiski, takie jak zakaz “tańców erotycznych”, pokazywania zabawek erotycznych w celach innych niż edukacja, czy pozowania w sposób, który “celowo podkreśla piersi, pośladki, lub okolice miednicy”. Streamerki zdecydowanie złamały te zasady.
Zobacz też:
Twitch tworzy nową kategorię “hot tubs” – głównie dla Amouranth
Twitch ostrzega: nadchodzi kolejna fala banów
Źródło: The Verge.com